Robot policyjny kazał kobiecie odejść, gdy zgłaszała przestępstwo. Potem zaśpiewał piosenkę

Maksym SłomskiSkomentuj
Robot policyjny kazał kobiecie odejść, gdy zgłaszała przestępstwo. Potem zaśpiewał piosenkę

Żyjemy w ciekawych czasach, w których testuje się całą masę nowoczesnych koncepcji i technologii, znanych wcześniej jedynie z filmów science-fiction. Pasażerów w Stanach Zjednoczonych wożą autonomiczne taksówki, z wirtualnymi postaciami można rozmawiać głosowo jak z żywymi ludźmi, a w Arabii Saudyjskiej budują długie na 170 kilometrów i szerokie na 200 metrów miasto The Line. W kontekście nowatorskich rozwiązań szalenie zabawna wydaje się historia, która już jakiś czas temu miała miejsce w USA. Robot policyjny HP RoboCop w odpowiedzi na zgłoszenie zachował się w iście kuriozalny sposób.

Humorzasty robot policyjny

Gdy nieopodal parkingu Salt Lake Park, kilkanaście kilometrów na południe od centrum Los Angeles w Stanach Zjednoczonych, wszczęto bójkę, Cogo Guebara zrobiła to, co powinien zrobić każdy praworządny obywatel. Postanowiła szybko poinformować o zdarzeniu policję. Najbliższym „funkcjonariuszem” okazał się patrolujący park robot policyjny HP RoboCop, wspomagający tam już od jakiegoś czasu działania stróżów prawa. Zgłaszająca nie spodziewała się tego, co stanie się dalej.

Kobieta zgodnie z procedurą podbiegła do robota, nacisnęła odpowiedni przycisk i wyraziła chęć zawiadomienia o przestępstwie. Robot w reakcji na jej słowa odburknął robotycznym głosem „proszę zejść mi z drogi”. Gdy kobieta nie wyszła jeszcze z szoku, zaawansowane urządzenie oddali się od niej, „nucąc” z głośników wesołą piosenkę. W przerwach robot policyjny apelował o to, aby „utrzymywać park w czystości”. Przykładna obywatelka nie poddawała się.

Naciskałam i naciskałam przycisk, a robot wciąż tylko śpiewał!

– mówiła mediom zdenerwowana.

Kobieta stwierdziła, że może nie zadziałała któraś z kamer odpowiedzialnych za rozpoznanie sylwetki zgłaszającego człowieka. Z tego powodu postanowiła kucnąć przed nim i mówić do robota z tej perspektywy. Trudno powiedzieć, czy scenkę obserwowali jacyś gapiowie, ale jeśli tak, musiało to wyglądać komicznie.

Pomógł telefon na 911

Guebara w końcu dała sobie spokój z rozmową z robotem policyjnym i zadzwoniła na policję. Funkcjonariusze pojawili się na miejscu w 15 minut od zgłoszenia.

Komendant lokalnej policji Cosme Lozano informował dziennikarzy w dniu zdarzenia, że roboty dzierżawione za 60 000 – 70 000 dolarów rocznie, są nadal w fazie testów. Okazało się, że ich przyciski alarmowe… nie zostały jeszcze aktywowane.

Roboty policyjne HP RoboCop już wcześniej trafiały w Stanach Zjednoczonych na pierwsze strony lokalnych gazet. Jeden wpadł do fontanny w Waszyngtonie, inny potrącił dziecko w kalifornijskiej Dolinie Krzemowej.

Źródło: nbcnews

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.