Konto śledzące samolot Muska zbanowane. Oto wolność słowa na Twitterze

Maksym SłomskiSkomentuj
Konto śledzące samolot Muska zbanowane. Oto wolność słowa na Twitterze
Elon Musk jest zdaniem wielu internautów klaunem. Jest przedsiębiorczy, można go nazwać wizjonerem, osobą, która doprowadziła do rewolucji w świecie elektromobilności za sprawą swojej marki Tesla oraz zastymulowała rozwój lotów w kosmos dzięki SpaceX. Nie zmienia to jednak tego, że Elon Musk jest coraz częściej odbierany jako cyniczny klaun, a jego obietnicom nikt rozsądny nie powinien zawierzać. Musk obiecał, że gdy kupi Twittera – co zdążył już zrobić, za 44 miliardy dolarów – uczyni medium ostoją wolności słowa. Jak na razie uznaniowo zamyka usta swoim krytykom i wszystkim osobom, z którymi jest mu nie po drodze.

Elon Musk zbanował profil @KimbalJet

Elon Musk zablokował na Twitterze profil @KimbalJet, należący do wtedy 19-letniego Jacka Sweeneya. Zrobiło się o nim głośno w styczniu bieżącego roku, kiedy to świat dowiedział się, że student uczący się na Uniwersytecie Centralnej Florydy publikuje na nim w sposób zautomatyzowany dane o każdym locie prywatnego odrzutowca Elona Muska. Miliarder zaproponował wtedy usunięcie konta w zamian za 5000 dolarów. Student propozycję odrzucił i poinformował, że nie robi nic złego, bo udostępniane przez niego informacje są dostępne publicznie. Po jakimś czasie od momentu w którym Musk przejął Twittera, postanowiłzablokować jego konto. Wcześniej szczycił się, że tego nie zrobi.

Musk nazywał wcześniej nastolatka mianem „szalonego stalkera”. 20-latek założył kilka podobnych kont, które śledziły inne osobistości. Żadnej nie przeszkadzało to tak bardzo, jak Muskowi. Elon Musk zablokował wszystkie profile Sweeneya.

To zabawne zwłaszcza w kontekście słów wygłoszonych przez Muska 7 listopada tego roku.

„Moje zaangażowanie w wolność słowa rozciąga się nawet do niezablokowania konta śledzącego mój samolot, mimo że działanie to stanowi bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa osobistego” – napisał.



W środę Musk stwierdził już, że „każde konto doxxujące informacje o lokalizacji w czasie rzeczywistym dowolnej osoby zostanie zawieszone, ponieważ jest to naruszenie bezpieczeństwa fizycznego tej osoby”. To oczywiście nic ponad usprawiedliwianie tworzenia własnej definicji własnego słowa. Takiej, która odpowiada Muskowi i jest stanowiona przede wszystkim dla realizowania jego interesów.

elon-musk-sledzenie-samolotow-twitter-03

Konto Kimbal Musk’s Jet podawało dokładne informacje o przelotach maszyny Elona Muska | Źródło: zrzut ekranu Instalki.pl

Musk zakomunikował też, że zamierza uprzykrzyć życie Sweeneyowi, uderzając w niego pozwem. „Podejmowane są działania prawne przeciwko Sweeneyowi i organizacjom, które wspierały krzywdę mojej rodziny” – przekazał mediom.

Co ciekawe, Sweeney śledził też loty rosyjskich oligarchów. Niektórzy sugerują, że Musk pała ostatnio sporą miłością do Rosji i Władimira Putina, co mogło pomóc mu podjęcie decyzji o zbanowaniu kont Sweeneya i zrujnowania mu życia pozwami. Elon Musk odbywał w przeszłości rozmowy telefoniczne z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Jedna z nich miała wpłynąć na ograniczenia wsparcia dla Ukrainy.

Zobacz też: Nastolatek śledził Elona Muska. Teraz wziął się za rosyjskich oligarchów

Wolność słowa na Twitterze? Bzdura

Gdy pisaliśmy o przejęciu Twittera przez Elona Muska wielokrotnie sugerowałem, że nie zapanuje na nim wolność słowa, a co najwyżej „wolność słowa” według definicji Muska. Podobna do tej, jaka panowała na polskim serwisie społecznościowym Albicla, prawicowym BanBye i innych potworkach. Jednym słowem: zaistnieje pełna zgoda na publikację treści zbieżnych ze światopoglądem Muska – i tak właśnie się dzieje. Oczywiście Twitter nie cenzuruje wszystkich postów nie po myśli ekscentrycznego CEO SpaceX i Tesla, ale wiele z tych mu nieprzychylnych.

Źródło: Twitter, Reuters

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.