Test POCO X6 Pro 5G. Materiał na bestseller

Antoni ZaborskiSkomentuj
Test POCO X6 Pro 5G. Materiał na bestseller

Xiaomi przyzwyczaiło nas, że topowe modele z serii POCO zawsze oferują solidną wydajność i bogate wyposażenie, a to wszystko w cenie niższej, niż większość konkurentów. Nie inaczej jest z nowym POCO X6 Pro 5G, który jednak zawiesza poprzeczkę jeszcze wyżej. Zapraszam do recenzji tego ciekawego telefonu ze świetnymi podzespołami za mniej niż 2000 złotych.

POCO X6 Pro, mimo swojej atrakcyjnej ceny w stosunku do specyfikacji, zaskakuje na plus jeśli chodzi o zawartość opakowania sprzedażowego. Mamy tutaj wszystko, co jest potrzebne do użytkowania smartfona, czyli kabel USB, zasilacz 67W, a nawet ładne i dobrze wykonane etui. Brawo Xiaomi.

Specyfikacja

  • Wymiary: 160,45 х 74,34 х 8,25 mm 
  • Waga: 186 g
  • Materiały: na froncie szkło (Gorilla Glass 5), tylny panel eko-skóra (tworzywo sztuczne)
  • Stopień ochrony: IP54
  • Ekran: 6,67 cala, AMOLED, rozdzielczość 2712×1220 pikseli, odświeżanie do 120 Hz, Dolby Vision, HDR10+
  • Chipset: MediaTek Dimensity 8300 Ultra, 4 nm, 8 rdzeni (1x 3,35 GHz – Cortex-A715, 3x 3,2 GHz – Cortex-A715, 4x 2,2 GHz – Cortex-A510) i GPU Arm Mali-G615 MC6
  • Aparaty główny: 64 MP z optyką f/1.7, PDAF, OIS, wideo do 4K@24fps/30fps. Szerokokątny 8 MP, f/2.2, 120˚. Makro – 2 MP, f/2.4. 
  • Aparat przedni: 16 MP, f/2.4
  • Pamięć: 12 GB RAM LPDDR5X  i 512 GB pamięci UFS 4.0
  • Łączność: LTE/5G, DualSIM, Wi-Fi 6 (802.11 a/b/g/n/ac/ax), Bluetooth 5.4, NFC, USB C 2.0, GPS 
  • Bateria: 5000 mAh z ładowaniem 67W
  • System operacyjny: HyperOS 1.0.4 (Android 14)

Duży i żółty

POCO X6 Pro trafił do nas w najciekawszej wersji, czyli żółtej z wykończeniem z ekologicznej skóry. Osobiście, wolałbym nieco bardziej stonowaną kolorystykę, ale jestem pewien, że ta znajdzie swoich zwolenników, szczególnie wśród młodszych odbiorców. Niewątpliwą zaletą tej odmiany jest miękkie wykończenie z tworzywa skóropodobnego, które pokrywa tylny panel. Jest ono przyjemne w dotyku, nie zbiera zabrudzeń ani odcisków palców, a także całkiem dobrze trzyma się dłoni. W skrócie: całkowita przeciwność szkła lub połyskującego plastiku z innych wersji kolorystycznych.

X6 Pro jest ogólnie telefonem dużym. Ekran 6,7 cala robi swoje, a dodatkowo ramki wokół ekranu, choć mniejsze niż u poprzednika, to ciągle nie pozostają obojętne w kontekście rozmiaru całości. Jest to jednak cecha, która charakteryzuje większość współczesnych modeli i na ich tle X6 Pro nie wypada najgorzej, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę tylko średnią półkę. Dla porównania, na przykład Nothing Phone (2), którego testowałem osobiście jakiś czas temu, jest zdecydowanie mniej wygodny w użytkowaniu.

Wzornictwo POCO X6 Pro zdecydowanie dojrzało względem poprzedników. Mimo krzykliwej kolorystyki żółtej wersji i całkowicie plastikowego wykonania, smartfon nie wygląda jak tania zabawka. Bryła jest dosyć prosta, a wyróżniającym się elementem jest jedynie duża wyspa aparatów. Dzięki centralnemu umieszczeniu, telefon nie kiwa się na boki leżąc na pleckach. Zmianą niekoniecznie na plus jest brak złącza słuchawkowego, które było jeszcze obecne w poprzedniej generacji.

Cała obudowa testowanego POCO została wykonana z tworzyw sztucznych. Nikt tutaj nawet nic nie udaje – czuć to od pierwszej chwili. Jednocześnie, są to materiały na tyle dobrej jakości, że w żadnym momencie nie odczuwa się dyskomfortu związanego z ich obecnością. Jakość wykonania obudowy również w szerszym kontekście nie pozostawia wiele do życzenia. Bryła jest sztywna, zwarta i solidnie spasowana. Dotyczy to również przycisków fizycznych znajdujących się na prawej krawędzi.

Warto wspomnieć, że przedni panel to szkło Gorilla Glass 5, a cała konstrukcja jest odporna na zachlapania – norma IP54.

Ekran na poziomie flagowca

Ekran prezentuje się świetnie niemal pod każdym względem. Bezpośrednio porównując go z wyświetlaczem Samsunga Galaxy S23 kolory nie są aż tak soczyste i nasycone, ale to raczej kwestia kalibracji, niż możliwości jednostki. Poza tym, wyświetlacz POCO X6 Pro nie odbiega niczym od paneli z flagowych urządzeń. Jest to oczywiście matryca AMOLED z rozdzielczością 1220 x 2712 pikseli i maksymalnym odświeżaniem 120 Hz. Jasność maksymalna podświetlenia to 1800 nitów.

Panel sprawdza się świetnie w każdej aktywności i nie miałem do niego żadnych zastrzeżeń podczas testów.

W tej generacji urządzeń POCO, Xiaomi zdecydowało się na umieszczenie czytnika linii papilarnych pod powierzchnią ekranu. Jest to oczywiście skaner optyczny i jego działanie również oceniam bardzo wysoko. Jakiekolwiek opóźnienia i problemy z rozpoznaniem palca zdarzały się niezwykle rzadko.

Znajdą się lepsi w kwestii fotografii

Przed napisaniem tej recenzji zapoznałem się z kilkoma opiniami na temat POCO X6 Pro znalezionymi w internecie i w niemal wszystkich autorzy narzekali na aparat główny smartfona. Z jednej strony, rzeczywiście, możliwości fotograficzne nie są już na takim samym poziomie jak wydajność, w tym aspekcie nietrudno zauważyć różnicę między X6 a flagowcem. Z drugiej, aparaty w ogólnym rozrachunku nie są przesadnie złe. Po prostu, akurat w tej kwestii Xiaomi nie poczyniło większych zmian względem poprzedników.

Jeśli chodzi o aparat znajdujący się na tylnej ścianie, mamy tutaj trzy moduły: główny 64 MP z optyką f/1.7, szerokokątny 8 MP, f/2.2, 120˚ i makro 2 MP, f/2.4. Ten pierwszy to dobrze znana jednostka, stosowana w starszych modelach chińskiego producenta. Zdjęcia nią wykonywane na pierwszy rzut oka wyglądają całkiem nieźle, szczególnie jeśli oglądamy je na ekranie smartfona. Po przyjrzeniu im się na większym monitorze możemy zauważyć jednak dużo przekłamań jeśli chodzi o kolorystykę i nieregularność w kwestii szczegółowości. Zdarza się również, że niektóre kolory są nienaturalnie podbijane, kiedy inne pozostają na poziomie zbliżonym do naturalnego. Daje to dziwny efekt przesycenia, który można zauważyć na przykład na samplu z boiska do koszykówki.

Zdjęcia robione po zmroku także wydają się być ładne, dopóki nie zagłębimy się w szczegóły. Fotografowane obiekty są dosyć dobrze doświetlone, a jasne punkty nie przytłaczają całego kadru, jak ma to często miejsce w tańszych urządzeniach. Na zbliżeniach widać jednak sporo szumów i zniekształceń obrazu, a szczegółowość jest jedynie poprawna.

Fotki mają dodatkowo domyślnie ustawiony delikatny filtr, który ma zapewne sprawiać, że fotografie będą bardziej efektowne, ale w konsekwencji wszystkie są do siebie podobne, niezależnie od otoczenia, w jakim je wykonujemy. Rozwiązaniem tego problemu może być jedynie przejście w tryb manualny, który w tym telefonie jest oznaczony jako „Pro”.

Aparat szerokokątny, tak samo jak 2 MP makro to dodatki, których mogłoby nie być. Zdjęcia szerokokątne nie wypadają najlepiej, podobnie jak duże zbliżenia. W kwestii aparatu, na plus zasługuje za to obecność optycznej stabilizacji, która naprawdę działa. Jest to odczuwalne przede wszystkim w filmach. POCO X6 Pro może nagrywać materiały w rozdzielczości do 4K przy 30 klatkach na sekundę, ale najlepiej postawić na sprawdzone Full HD. W tym trybie materiały wideo wyglądają naprawdę nieźle jak na urządzenie tej klasy, a ich jedynym mankamentem jest kiepska jakość dźwięku, który jest płaski i mało szczegółowy.

Z przodu znajdziemy ulokowaną na niewielkiej wyspie kamerkę do selfie i wideorozmów, która bazuje na sensorze 16 MP. Zdjęcia, które możemy zrobić tym aparatem są poprawne, a największym problemem dla mnie jest ich widoczne „upiększane”, nawet z wyłączonym efektem wygładzania skóry.

Wydajność? Rewelacja

Zdecydowanie najważniejszą i najbardziej efektowną pozycją na liście wyposażenia POCO X6 Pro jest jego procesor – MediaTek Dimensity 8300 Ultra. To ośmiordzeniowy chipset, który jest aktualnie jednym z najlepszych (poza serią 9xxx), jakie wyszły z fabryki tego producenta. Jeśli chodzi o testy syntetyczne, POCO X6 Pro nie odstaje znacząco od flagowców, nawet tegorocznych, bez problemu przeganiając właściwie wszystkich konkurentów ze swojej półki cenowej.

Na świetne osiągi składa się również wyposażenie X6 Pro w jedne z najnowszych standardów pamięci, zarówno operacyjnej, jak i magazynowej. W naszym egzemplarzu mieliśmy do dyspozycji 12 GB RAM LPDDR5X i 512 GB pamięci UFS 4.0.

Poza imponującymi cyferkami w benchmarkach, POCO X6 Pro jest również w stanie pokazać swoją moc w codziennym użytkowaniu. Testowany smartfon działa bardzo szybko, niezależnie od tego, w jaki sposób z niego korzystamy. Urządzenie bez problemu „łyka” najbardziej wymagające gry ze Sklepu Play, nie wykazując przy tym nadmiernej tendencji do nagrzewania się. W odprowadzaniu ciepła pomaga zapewne również technologia LiquidCool 2.0, którą producent chwali się w broszurach reklamowych.

Od baterii i głośników oczekiwałem więcej

Za zasilanie POCO X6 Pro odpowiada wbudowany akumulator o pojemności 5000 mAh. To w teorii wartość, która powinna zapewniać co najmniej niezły czas pracy na jednym ładowaniu. W praktyce, wydajność baterii jest w porządku, ale przyznam szczerze, że miałem nadzieję na więcej. W cyklu mieszanym mojego niezbyt wymagającego użytkowania bateria wystarczała średnio na około 1,5 dnia. Warto przy tym zaznaczyć, że przy jakiekolwiek zmianie scenariusza, na przykład używaniu przez jakiś czas smartfona jako nawigacji i kilku krótkich sesjach grania, zdarzało mi się rozładować urządzenie jeszcze przed pójściem spać.

W moich testach, baterii wystarczało średnio na około 5-6 godzin czasu na ekranie. Nie jest to wynik zły, ale też daleko mu do rekordzistów. Wydaje mi się, że jest to kwestia procesora, który może pobierać trochę więcej energii, niż na przykład konkurencyjne Snapdragony (znów, dobrym przykładem jest Nothing Phone (2)).

Na same pochwały zasługuje za to aspekt ładowania. Nie dość, że tak jak wspomniałem wcześniej, smartfon ma w zestawie zasilacz 67W, to naładowanie smartfona do pełna przy jego pomocy zajmuje tylko około 40 minut.

Smartfon posiada zestaw głośników stereo, który nie należy do najlepiej brzmiących i ewidentnie został przeszczepiony ze starszych modeli Xiaomi. O ile głośność maksymalna jest duża, to wysokie tony są na tyle dominujące, że powyżej trzech czwartych skali i tak słuchanie czegokolwiek nie jest zbyt przyjemne. Trzymając telefon poziomo, jest dodatkowo odczuwalna różnica w mocy głośników – dolny jest znacznie głośniejszy od górnego.

HyperOS to nie rewolucja

POCO X6 Pro to pierwszy smartfon w naszym kraju z nową nakładką Xiaomi HyperOS. Chińczycy pod koniec ubiegłego roku z dumą ogłosili, że to nowa era software’u ich urządzeń i przyznam szczerze, że system był jedną z rzeczy, które najbardziej mnie interesowały przed rozpoczęciem testów omawianego modelu.

Czy rzeczywiście było na co czekać? Wbrew hucznym zapowiedziom, HyperOS nie różni się drastycznie od ostatnich wersji nakładki MIUI. Owszem, zmieniono wygląd wielu elementów, przeprojektowano centrum szybkich ustawień i powiadomień, dodano więcej możliwości personalizacji ekranu blokady, ale ogólne doświadczenie z użytkowania jest podobne, co we wszystkich poprzednich smartfonach Xiaomi. Dalej mamy sporo śmieciowych aplikacji i gier, które są domyślnie zainstalowane na urządzeniu, irytującą segregację aplikacji w menu głównym i kilka innych rzeczy, które denerwowały mnie w MIUI 14.

System sprawia wrażenie odrobinę przeładowanego funkcjami i po przesiadce z minimalistycznego One UI (używanego naprzemiennie z ColorOS), nie czułem się w tym środowisku komfortowo. Z drugiej strony, są aspekty, w których HyperOS zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie, a najważniejszym z nich jest płynność działania i piękne, dopracowane animacje. Używałem wszystkich najpopularniejszych nakładek systemowych, a także czystego Androida 14 w wersji dla Pixela 8 i żadne z powyższych nie oferowało takiej różnorodności i płynności przejść. Jeśli komuś zależy na doświadczeniu możliwie najbardziej zbliżonym do iOS, pod tym kątem HyperOS moim zdaniem wygrywa.

Nakładka oferuje też sporo możliwości personalizacji ekranu blokady, w tym bardzo ładny tryb „magazynowy”, w którym możemy wybrać jeden z kilku nietypowych motywów wyświetlania podstawowych informacji. Nie zabrakło znanego z iOS efektu „3D”, w którym elementy tapety mogą wychodzić na pierwszy plan względem zegara.

Oszczędny gracz nie znajdzie nic lepszego

Podsumowując, POCO X6 Pro to obecnie jeden z najlepszych smartfonów, jakie możemy kupić za mniej niż 2000 złotych, a pod kilkoma względami po prostu najlepszy. Bez dwóch zdań nie ma sobie równych jeśli chodzi o wydajność, bo tu lepsze są tylko flagowce najnowszej generacji. Świetny jest również ekran, a więc model ten doskonale sprawdzi na przykład dla gracza, który nie chce wydawać kosmicznych pieniędzy na telefon.

Dla kogo nie jest POCO X6 Pro? Zdecydowanie dla osób, które potrzebują świetnego aparatu. Ten w X6 Pro jest tylko poprawny i w tej cenie znajdziemy kilka lepszych propozycji. Poza tym, odradzam też użytkownikom ceniącym kompaktowe rozmiary smartfona i dobre głośniki. Wszyscy inni powinni być bardzo zadowoleni z tego modelu.

Zalety

  • bardzo dobra jakość wykonania
  • świetny wyświetlacz
  • sprawny skaner odcisków w pod ekranem
  • bardzo wysoka wydajność jak na tę cenę
  • szybka i stabilna praca systemu
  • zasilacz 67W i etui w zestawie

Wady

  • kiepskie głośniki
  • aparat mógłby być lepszy

dobry produkt - WYBÓR REDAKCJI
POCO X6 Pro otrzymał wyróżnienie „Dobry produkt – WYBÓR REDAKCJI”

Udostępnij

Antoni ZaborskiW branży nowych technologii od ponad 10 lat. W tym czasie pisał dla kilku popularnych serwisów, a także na swój rachunek. Prywatnie fan motoryzacji, sportów walki i dobrego jedzenia.