O ile na drogach pojawia się coraz więcej elektrycznych samochodów, tak elektryfikacja w lotnictwie przebiega bardzo powoli. Pewien holenderski startup o nazwie Elysian twierdzi jednak, że potencjał samolotów zasilanych elektrycznie jest niedoceniany. Zaprojektował on samolot, który ma to udowodnić.
Elektryczny samolot, który ma odmienić lotnictwo
E9X, czyli samolot elektryczny startupu Elysian ma być zdolny do transportowania 90 pasażerów i pokonywania do 800 kilometrów na pojedynczym ładowaniu. Wszystko to przy założeniu, że samolot będzie korzystał z baterii o gęstości energetycznej na poziomie 360 Wh/kg. Tymczasem, już od jakiegoś czasu na rynek trafiają baterie o wyższej gęstości, które pozwoliłyby uzyskać samolotowi jeszcze większy zasięg.
Swoim projektem Elysian stara się udowodnić, że elektrycznie można by zasilać nie tylko małe samoloty pokonujące krótkie dystanse. Głównie ze względu na takie myślenie, w ramach dążeń do zrównoważonego lotnictwa w ostatnich latach spoglądano głównie w stronę rozwiązań zakładających wykorzystanie wodoru jako paliwa.
E9X ma być dolnopłatem o rozpiętości skrzydeł wynoszącej blisko 42 metry i średnicy kadłuba wynoszącej 3 metry. Baterie mają być rozmieszczone w jego skrzydłach, ale tak, aby ciężar konstrukcyjny dolnych części skrzydeł nie był zbyt duży.
Samolot będzie też wyposażony w osiem śmigieł o średnicy 3,5 metra oraz turbogenerator umieszczony w tylnej części kadłuba. Turbogenerator nie będzie jednak środkiem zwiększającym zasięg pojazdu, a elementem, który zapewni awaryjną rezerwę energii. W przeciwnym razie E9X byłby samolotem hybrydowym. Maksymalna masa startowa EX9 będzie wynosić 76 ton. 46% tej masy ma stanowić masa akumulatorów – 35 ton.
Projekt póki co daleki realizacji
Elysian informuje, że nadal istnieją jeszcze pewne techniczne wyzwania, którym należy sprostać, zanim E9X stanie się rzeczywistością. Trzeba by chociażby skrócić czas ładowania akumulatorów, dopiąć kwestię integracji śmigieł ze skrzydłami oraz zaprojektować system rezerwy energii oraz uzyskać dla niego certyfikację. Firma nawiązała współpracę z uniwersytetami w Twente i Delft, a także krajowymi instytutami badań lotniczych i kosmicznych w Holandii i Niemczech, aby tego wszystkiego dokonać.
Daniel Rosen Jacobsen, dyrektor ds. biznesowych firmy Elysian i jeden z jej naczelnych współdyrektorów, twierdzi, że wprowadzenie samolotu E9X do produkcji będzie kosztować 8-10 miliardów dolarów. Póki co startup jest daleki od uzbierania kompletu funduszy, ale mimo to wierzy on, że jego elektryczny samolot wejdzie do użytku do 2033 roku. Czas pokaże, czy faktycznie do tego dojdzie.
Źródło: NewAtlas, fot. tyt. Elysian