Windows doprowadzi Was do płaczu. Powitajcie nowe pop-upy

Piotr MalinowskiSkomentuj
Windows doprowadzi Was do płaczu. Powitajcie nowe pop-upy

Okazuje się, że Microsoft nie planuje rezygnować ze swojej agresywnej polityki. Tym razem mowa o wprowadzeniu wyskakujących okienek zachęcających do zmiany wyszukiwarki internetowej. Niektórzy użytkownicy myśleli początkowo, iż na ich komputerze pojawiło się malware, lecz prawda jest nieco inna. Koncern bardzo chce, by system Windows był automatycznie kojarzony z Bing, usługą wręcz naszpikowaną sztuczną inteligencją.

Nowe reklamy w systemach Windows 10 i Windows 11

Nie do końca konsumenckie podejście firmy Microsoft jest znane tak naprawdę od dawna. Regularnie mamy do czynienia z wprowadzaniem irytujących reklam czy wyskakujących okienek. Koncern chce w ten sposób zachęcić swoich użytkowników do skorzystania z konkretnych programów czy usług, a także rezygnacji z konkurencyjnych propozycji. Ostatnio głośno było o wyświetlanych kodach QR, które przez wiele osób zostały pomylone ze złośliwym oprogramowaniem. Teraz mamy do czynienia z czymś bardzo podobnym.

Redakcja portalu Windows Latest otrzymała potwierdzenie, że Microsoft testuje wyświetlanie wyskakującego okienka. Ma ono pojawiać się podczas korzystania z przeglądarki Google Chrome i zachęcać klientów do ustawienia Bing jako domyślnej wyszukiwarki. Na samym początku nowość była mylona z malware, lecz jak widać okazała się prawdziwą funkcjonalnością systemu operacyjnego.

Jak możecie zobaczyć na poniższym zrzucie ekranu, reklama zawiera informacje o obecności GPT-4 oraz dostępie do asystenta sztucznej inteligencji. Dzięki temu Bing ma być idealnym rozwiązaniem umożliwiającym nie tylko wyszukiwanie informacji, ale też prowadzenie konwersacji z technologią przyszłości. Oczywiście istnieje opcja odrzucenia powiadomienia poprzez kliknięcie ikony krzyżyka. Nie da się jednak ukryć, iż mówimy o niezwykle irytującym sposobie na zachęcenie konsumentów do skorzystania z jakiejkolwiek usługi.

Wybranie przycisku potwierdzającego wybór sprawi natomiast, że domyślną wyszukiwarką w Chrome stanie się Bing i zapewne właśnie na to liczy Microsoft. To oczywiście nie pierwsza taka reklama wprowadzona do systemów Windows 10 i Windows 11, pewnie też nie ostatnia. Co ciekawe, koncern w pop-upie ukrył również sugestię instalacji innej usługi.

Microsoft przy okazji zainstaluje wtyczkę do przeglądarki

Chodzi o rozszerzenie „Bing Search” pozwalające na uzyskanie dostępu do kilku interesujących funkcji wykorzystujących Copilot – mowa chociażby o dodatkowych opcjach personalizacji czy historii czatu. Ta wtyczka także zainstaluje się automatycznie po kliknięciu przycisku „Tak” – warto mieć tego świadomość. Microsoft na szczęście nie będzie wyświetlać reklamy w nieskończoność.

Ma ona pojawić się wyłącznie raz, co należy uznać za plus. Odrzucenie wyskakującego okienka sprawi, że nigdy więcej go nie zobaczymy. Microsoft chyba zdaje sobie sprawę z tego, iż podjęcie innej decyzji mogłoby nieźle wkurzyć użytkowników.

Nie wiadomo jednak dokładnie, kiedy powyżej widoczne powiadomienie zagości u wszystkich użytkowników. Zapewne stanie się to stosunkowo niedługo.

Źródło: Windows Latest / Zdjęcie otwierające: instalki.pl (własny zrzut ekranu), freepik.com (@amirabce8)

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.