Chrome podobno chroni teraz użytkowników jak nikt inny

Piotr MalinowskiSkomentuj
Chrome podobno chroni teraz użytkowników jak nikt inny

Google poinformowało użytkowników o wdrożeniu funkcji do Chrome, która docelowo ma zwiększyć ich bezpieczeństwo i prywatność. Mowa tu o ochronie przeglądania w czasie rzeczywistym domyślnie ukrywającej adresy URL oraz odwiedzane witryny internetowe. Rozwiązanie powinno być już dostępne dla wszystkich osób korzystających ze standardowego trybu bezpiecznego przeglądania obecnego w przeglądarce.

Chrome ochroni konsumentów przed atakami phishingowymi

Chrome to najpopularniejsza przeglądarka na rynku i trudno wyobrazić sobie, by ktoś miał przejąć fotel lidera. Poczynania technologicznego giganta obserwują wszyscy, spoczywa więc na nim ogromna odpowiedzialność. Jakikolwiek wyciek danych brany jest na tapet wszystkich mainstreamowych mediów – dlatego też dosyć często możemy usłyszeć o rozwiązaniach poprawiających nie tylko bezpieczeństwo, ale i prywatność udostępnianych informacji. Właśnie jesteśmy świadkami debiutu tego typu aktualizacji.

Program od dłuższego czasu posiada tryb bezpiecznego przeglądania. Wtedy też każda odwiedzana strona jest analizowana pod kątem jakichkolwiek zagrożeń. Jeśli systemy wykryją nieprawidłowość, to internaucie wyświetla się stosowne ostrzeżenie. Istnieje jednak spore ograniczenie, które pozwalało wielu witrynom prześlizgnąć się przez zabezpieczenia. Mowa o aktualizacji listy złośliwych adresów URL co 30-60 minut. To wystarczające duże okno czasowe pozwalające skutecznie przeprowadzić phishingową akcję. Google postanowiło powiedzieć temu STOP.

Usprawnienia wprowadzone właśnie do bezpiecznego trybu sprawiają, że baza niebezpiecznych adresów URL aktualizowana jest praktycznie w czasie rzeczywistym. Użytkownicy muszą jednak przekazać koncernowi nieco więcej danych, dlatego też ulepszenia są całkowicie opcjonalne i trzeba je aktywować ręcznie. Gdy to zrobicie, to Google powinien zapewnić Wam teoretycznie lepszą i skuteczniejszą ochronę przed phishingiem.

Dodatkowa warstwa bezpieczeństwa już dostępna

Adresy odwiedzane przez użytkowników będą czyszczone z jakichkolwiek elementów potencjalnie umożliwiających identyfikację konkretnych osób. Chodzi tu między innymi o adresy IP i inne wrażliwe dane. Zaawansowane systemy natychmiast zaszyfrują niektóre witryny i jeśli zostanie odnalezione powiązanie w bazie danych, to konsument automatycznie otrzyma ostrzeżenie zniechęcające go do odwiedzenia konkretnej witryny. To bardzo dobra wiadomość.

Google daje tym samym znać, że wprowadzone zmiany pozwolą na zablokowanie o 25% więcej prób phishingu. Mimo to nadal pojawiają się zachęty do przeglądania internetu z aktywnym ulepszonym bezpiecznym trybem. Posiada on bowiem dodatkowe funkcjonalności wykorzystujące sztuczną inteligencję, głębokie skanowanie plików i analizę instalowanych rozszerzeń.

Jeśli zaś chodzi o dostępność nowości, to powinna ona być już obecna w Chrome na desktopy oraz iOS. Użytkownicy korzystający z Androida muszą poczekać jeszcze kilka tygodni.

Źródło: Google / Zdjęcie otwierające: pexels.com (@wdnet)

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.