Zmuszą Cię do zakupu auta elektrycznego? Chodzi o ten szczegół

Maksym SłomskiSkomentuj
Zmuszą Cię do zakupu auta elektrycznego? Chodzi o ten szczegół

Zakaz rejestracji nowych aut spalinowych w Unii Europejskiej ma wejść w życie w 2035 roku, choć warto podkreślić, że sprawa ta nie jest jeszcze przesądzona. Kolejni producenci samochodów wycofują się jednak z dalszej produkcji samochodów benzynowych, a mało kto inwestuje już w rozwój tej technologii. Powód jest oczywisty: nikt nie chce łożyć niemałych pieniędzy na coś, co unijni prawodawcy mogą przekreślić jedną decyzją. Nawet jeśli do przesiadki na elektryka nie zmuszą Cię politycy z krajów Wspólnoty, mogą to zrobić… ubezpieczyciele. Ubezpieczenie auta spalinowego w przyszłości może być kosztowne, a co za tym idzie dla wielu osób po prostu niemożliwe. To ciekawy paradoks.

Ubezpieczenie auta spalinowego może stać się niemożliwe

Nie od dziś wiadomo, że ubezpieczyciele nie cierpią samochodów elektrycznych. Te trafiają na złom z byle okazji, a ich naprawa bardzo często jest ekonomicznie nieuzasadniona. Wygląda na to, że politycy kierujący kluczowymi organami Unii Europejskiej mogą wymusić na ubezpieczycielach niechęć także do samochodów spalinowych. W jaki sposób?

O ile w 2035 roku może wejść w życie zakaz rejestracji nowych samochodów spalinowych, to rynek używanych samochodów spalinowych powinien mieć się wtedy świetnie. Ceny używanych aut napędzanych benzyną i olejem napędowym mogą osiągnąć astronomiczne wartości. Wszystko to pod warunkiem, że samochody te będzie dało się ubezpieczyć. Coraz częściej sugeruje się, że również towarzystwa ubezpieczeniowe (TU) będą musiały realizować określone cele klimatyczne. Co to oznacza?

Mówi się, że w przyszłości ubezpieczenie auta spalinowego może stać się praktycznie niemożliwe. Politycy z UE mogą zmusić ubezpieczycieli do naliczania zaporowych składek za auta spalinowe i niższych za samochody elektryczne. Z resztą, w dłuższej perspektywie TU mogą docenić to, że w nowoczesnych samochodach elektrycznych będzie większa liczba asystentów ograniczających wypadki i kolizje. Dzisiejsze auta gromadzą też sporo danych telemetrycznych, które w pewnych przypadkach mogą umożliwić TU odmowę wypłaty odszkodowania.

„Zniechęcaczy” może być wiele

Do wzrostu cen ubezpieczeń może dojść wzrost cen paliw, wymuszony przez Unię Europejską lub zupełnie nowe podatki nakładane na użytkowników samochodów benzynowych. Strefy czystego transportu to dopiero początek walki o czystsze powietrze z osobami, których nie stać na nowoczesne samochody.

Źródło: mat. własny, zdj. tyt. mat. własny

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.