Nie tylko Toyota zaliczyła wpadkę. Fabryki Volkswagena przestały funkcjonować

Damian MiśtaSkomentuj
Nie tylko Toyota zaliczyła wpadkę. Fabryki Volkswagena przestały funkcjonować

Niemieckie fabryki koncernu Volkswagen przestały działać z powodu problemów z funkcjonowaniem informatycznego systemu sieciowego. Sprawa jest badana, ale na ten moment nie ustalono konkretnej przyczyny problemów, które dotknęły wiele zakładów na terenie całych Niemiec. W rezultacie doszło do ograniczenia produkcji i strat dla marek Audi i Porsche.

Kilka tygodni temu Toyota Motor Corporation zaliczyła wpadkę, ponieważ doszło do awarii systemów informatycznych. Wtedy przyczyną okazało się zapełnienie pamięci na dysku, pomimo regularnie przeprowadzanej kontroli serwerów. W efekcie japońskie fabryki przestały funkcjonować przez kilka dni, ponieważ specjaliści IT musieli dokonać m.in. wymiany nośnika danych na większy. Teraz natomiast problemy dotknęły grupę Volkswagen z powodu awarii infrastruktury sieciowej. Istne fatum.

Volkswagen mierzy się z awarią

Aktualnie na pewno zespół pracowników znanego koncernu motoryzacyjnego przeżywa stresujące chwile. W środę o godzinie 17:30 czasu lokalnego doszło do problemów w funkcjonowaniu szeregu niemieckich fabryk. Konkretniej chodzi o zakłady położone w miastach takich jak:

  • Zwickau,
  • Dreźno,
  • Hanower,
  • Osnabrück,
  • Emden,
  • Brunszwik,
  • Kassel,
  • Chemnitz,
  • Salzgitter.

Imponująca lista. W przykładowo Zwickaurze obniżony został nakład pracy, więc na pewno dojdzie do wyprodukowania mniejszej liczby m.in. baterii dla samochodów elektrycznych. Kłopoty objęły także marki grupy Volkswagen czyli m.in. Audi i Porsche. Na ten moment jednak nie oszacowano strat. Zresztą konkretna przyczyna problemów jest badana. Niebawem zajście może ucichnąć, gdyż jest na zaawansowanym etapie rozwiązania. Volkswagen nadał sprawie priorytet i powołał sztab kryzysowy.

Wykluczono atak hakerski

Mimo tego jednak ustalono, iż usterka systemów informatycznych raczej nie została spowodowana przez czynniki zewnętrzne. Dlatego powinniśmy wykluczyć atak hakerskich lub coś podobnego. Tak czy inaczej, musimy uzbroić się w cierpliwość odnośnie tego, co się konkretnie stało.

Sprawa jest poważna, gdyż VW poniesie straty, ale śmiesznie by było, jakby ponownie serwery przestały działać z powodu przepełnionego dysku na wskutek aktualizacji bazy danych. Widocznie nawet zastosowanie odpowiednich procedur może nie ustrzec przed błędami.

Źródło: Reuters / Grafika otwierająca: Volkswagen

Udostępnij

Damian MiśtaZmieniająca się rzeczywistość fascynowała go od zawsze. Otwarty na nowości, więc technologiczne i "geekowskie" terminy są mu niestraszne. Wychodzi z założenia, że warto się czemuś przyjrzeć przed pochopną oceną. Chętnie dzieli się informacjami, ale w życiu prywatnym ceni sobie spokój. Jako freelancer na portalu Instalki.pl publikuje wiadomości, poradniki i inne teksty.