Wielu Polaków, nie tylko miłośników motoryzacji, od wielu miesięcy głośno protestuje przeciwko wprowadzaniu Stref Czystego Transportu (SCT) w miastach. Najbliżej realizacji tej idei od samego początku są Warszawa oraz Kraków. Gdy wprowadzenie Strefy Czystego Transportu w obu tych miastach wydawało się już przesądzone, stała się rzecz niespodziewana. Sąd właśnie unieważnił uchwałę o Strefie Czystego Transportu w Krakowie.
Uchwała w sprawie SCT w Krakowie unieważniona
Stało się coś, na co nie liczył już chyba żaden przeciwnik Strefy Czystego Transportu w Krakowie. Uchwała o SCT w Krakowie została zaskarżona do sądu przez byłego już wojewodę małopolskiego Łukasza Kmitę oraz dwie osoby prywatne – Radosława Zająca i Bartłomieja Krzycha. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie rozpatrzył dziś wszystkie skargi. O ile skargi mieszkańców odrzucił, to uwzględnił skargę wojewody. Tym samym uchwałę o SCT unieważniono w całości.
Uchwała o Strefie Czystego Transportu w Krakowie została przyjęta przez radnych miasta w listopadzie 2022 roku. Co istotne, miała ona obowiązywać na terenie całego miasta. Wydaje się, że to właśnie tak rozległy obszar strefy nie spodobał się WSA.
Wojewoda małopolski w uzasadnieniu swojej skargi stwierdził, że miejska uchwała jest niezgodna z ustawą z 11 stycznia 2018 r. o elektromobilności i paliwach alternatywnych. Łukasz Kmita podnosił, iż granice obszaru SCT w Krakowie nie zostały należycie określone. Ponadto, w uchwale o SCT nie zawarto regulacji dot. sposobu organizacji ruchu w strefie. Radzie miasta Krakowa zarzucono m.in.:
zbyt daleko idącą ingerencję w sferę konstytucyjnych praw i wolności, takich jak wolność człowieka, wolność poruszania się, równość wobec prawa czy własność naruszającą zasadę proporcjonalności.
Zgodnie z brzmieniem uchwały, w Krakowie miał obowiązywać zakaz poruszania się aut starszych niż 26-letnie w przypadku silników benzynowych i starszymi niż 16-letnie w przypadku silników diesla. Pierwsze przepisy miały wejść w życie w lipcu 2024 roku, a końcowe w lipcu 2026 roku.
Źródło: PAP