Bunt przeciwko autonomicznym autom – tłum podpalił robo-taksówkę w San Francisco

Aleksander PiskorzSkomentuj
Bunt przeciwko autonomicznym autom – tłum podpalił robo-taksówkę w San Francisco

Jeden z autonomicznych samochodów Waymo został otoczony przez tłum i praktycznie zniszczony w trakcie obchodów Chińskiego Nowego Roku. Tłum nie tylko rozbił szyby, popisał karoserię, ale także nawet… podpalił cały samochód wspomnianej firmy. To dość szokująca i zaskakująca sytuacja, ale warto poznać jej kontekst, aby lepiej ją zrozumieć. 

Taksówka Waymo, choć w momencie ataku nie przewoziła pasażerów, spłonęła doszczętnie. Cała sytuacja podkreśla narastające napięcia pomiędzy mieszkańcami San Francisco a operatorami pojazdów autonomicznych w mieście. Dla takich firm jak Waymo, które mają ambitne plany rozwinięcia w tym roku usługi bezobsługowych taksówek w całym San Francisco, tego typu gwałtowna reakcja ze strony społeczeństwa budzi poważne obawy o bezpieczeństwo.

Waymo i policja badają motywy ataku

Chociaż motywy opisywanego ataku wciąż są badane przez policję, całość wskazuje na potencjalną falę nieufności i oporu wobec pojazdów autonomicznych w amerykańskich miastach. Stanowi to poważną przeszkodę dla takich firm jak Waymo, Cruise, Argo AI czy Aurora, które testują i obsługują autonomiczne samochody w San Francisco, mając nadzieję na stopniowy, dalszy rozwój swoich flot. Jednak jeśli lokalna społeczność postrzega robotaksówki jako swoistego “wroga” w swojej okolicy, to tego typu nastawienie może cofnąć postęp wypracowany w ostatnich latach. 

Incydent z Chinatown budzi również obawy o ogólne bezpieczeństwo pojazdów autonomicznych. Pomimo szybkiego rozwoju, technologia wciąż nie jest doskonała, a firmy wdrożyły tak zwanych “kierowców zapasowych” jako dodatkowy środek ostrożności. Wściekły tłum najwyraźniej był w stanie przełamać wszelkie autonomiczne zabezpieczenia czy operatorów zdalnych, których używa Waymo. Podkreśla to potrzebę stworzenia dodatkowych warstw ochrony przed aktami wandalizmu lub atakami, zwłaszcza gdy pojazdy działają w trybie bez pasażerów.

Waymo zapowiada, że na razie wznowi obsługę z kierowcami bezpieczeństwa wewnątrz pojazdów. Jednak firma stoi przed ogromnym wyzwaniem, jeśli chodzi o odbudowanie zaufania w społeczności San Francisco. Inni operatorzy pojazdów autonomicznych w mieście, tacy jak Cruise należący do GM, również potępili przemoc i podkreślili swoje zaangażowanie we współpracę z lokalnymi władzami. Niemniej jednak pojawiają się uzasadnione obawy, że sceny takie jak ta mogą się powtórzyć gdzie indziej, w miarę jak mieszkańcy odczuwają coraz większą frustrację z powodu napływu “robo-taksówek”.

Czy trzeba obawiać się o przyszłość autonomicznych aut? 

Pytanie na przyszłość brzmi, czy ten sprzeciw był incydentem odosobnionym, czy początkiem szerszego ruchu oporu przeciwko pojazdom autonomicznym rozprzestrzeniającego się po dzielnicach. Oczekiwano, że San Francisco będzie kluczowym obszarem testowym i wdrożeniowym dla autonomicznych flot w nadchodzących latach. Ale jeśli wrogość wśród mieszkańców, którzy postrzegają pojazdy jako zakłócających intruzów będzie narastać, może to zmusić firmy do ograniczenia obszarów operacyjnych lub wolniejszego wprowadzania opisywanej technologii.

Zwolennicy autonomicznych aut argumentują, że miasta nie mogą zahamować innowacji, a wczesne technologie transportowe, takie jak samochody, również na początku spotykały się ze sceptycyzmem. Droga naprzód wiedzie poprzez zaangażowanie społeczności, ulepszenia w zakresie bezpieczeństwa, edukację publiczną i odpowiedzialne, etyczne wdrażanie autonomicznych aut. 

Niektórzy twierdzą też, że San Francisco może już nie być idealnym poligonem testowym, jakim było wcześniej, ponieważ mieszkańcy sprzeciwiają się stałemu napływowi pojazdów autonomicznych. Być może stopniowe wprowadzanie technologii w mniejszych miasteczkach podmiejskich mogłoby być lepszym podejściem, zanim firmy wjadą do zagęszczonych obszarów miejskich. Taki pomysł przyczynia się jednak do znaczącego utrudnienia w zakresie zbierania danych potrzebnych do rozwoju systemów jazdy autonomicznej.

Co robić w takiej sytuacji? Liczba rozwiązań jest spora, ale w mojej opinii przede wszystkim będzie musiała opierać się na edukacji społeczeństwa w zakresie działania nowych technologii. 

źródło: CNN / fot. zrzut ekranu z filmu YT

Udostępnij

Aleksander PiskorzDziennikarz technologiczny - od niemal dekady publikujący w największych polskich mediach traktujących o nowych technologiach. Autor newslettera tech-pigułka. Obecnie zajmuje się wszystkim co związane z szeroko pojętym contentem i content marketingiem Jako konsultant pomaga również budować marki osobiste i cyfrowe produkty w branży technologicznej. Entuzjasta sztucznej inteligencji. W trybie offline fan roweru szosowego, kawy specialty i dobrej czekolady.