Ile faktycznie tytanu ma w sobie tytanowy iPhone 15 Pro?

Piotr MalinowskiSkomentuj
Ile faktycznie tytanu ma w sobie tytanowy iPhone 15 Pro?

Popularny twórca internetowy (JerryRigEverything) postanowił wziąć pod lupę tytanową obudowę tytułowego smartfona. Apple bowiem niejednokrotnie chwaliło się obecnością tego metalu w iPhone 15 Pro, ale czy te słowa faktycznie mają przełożenie na stan faktyczny? Właśnie to sprawdzono i trzeba przyznać, że rezultaty eksperymentu są co najmniej zaskakujące.

iPhone 15 Pro zdaje się nie okłamywać własnych nabywców

Na naszym portalu niejednokrotnie informowaliśmy Was na temat najnowszego dziecka amerykańskiego koncernu. iPhone 15 Pro zdaje się być przyzwoitym urządzeniem, podobnie ma się sprawa z podstawowym modelem. Sporo osób narzekało jednak na problemy ze zbyt wysoką temperaturą oraz nieprawidłowym działaniem wbudowanych głośników. Teraz czas ugryźć temat od nieco innej strony.

JerryRigEverything (popularny twórca internetowy) zdążył już sprawdzić wytrzymałość iPhone’a 15 Pro Max, co nie skończyło się zbyt dobrze – smartfon chrupnął niczym krakers. Kilka dni temu opublikował natomiast kolejny film, tym razem skupiający się na tytanowym aspekcie urządzenia. Tester zdecydował się na podjęcie próby uzyskania odpowiedzi na pytanie: ile faktycznie jest tam tego pierwiastka?

Na łamach nieco ponad 5-minutowego materiału przeprowadzono kilka istotnych testów. Nie mogło rzecz jasna zabraknąć sprawdzenia różnicy w temperaturze topnienia między tytanem a aluminium. Twórca zdążył uzyskać maksymalnie 1093 stopnie Celsjusza i jak się okazało – części rzekomo wykonane z tytanu wyszły z tej próby bez szwanku. Tego samego powiedzieć nie można o aluminium.

Możecie to zresztą zobaczyć na powyższym materiale wideo. Przetrwała niemalże cała zewnętrzna warstwa obudowy, natomiast wszystkie pozostałe elementy przekształciły się w bezkształtną masę. Tym samym dowiedziono, iż tytanowa ramka faktycznie jest zrobiona z tego materiału. Nie mamy więc do czynienia wyłącznie z wizerunkowym i marketingowymi sztuczkami.

Szkoda jednak, że JerryRigEverything nie pokusił się o zważenie tytanowych pozostałości. Dzięki temu moglibyśmy uzyskać bardziej szczegółowy wgląd w to, ile faktycznie pierwiastka znajduje się w iPhone 15. Mimo wszystko trzeba Apple oddać, że tym razem obyło się bez kłamstw.

Źródło: YouTube (@JerryRigEverything) / Zdjęcie otwierające: instalki.pl (Maksym Słomski)

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.