Oszustwo na policjanta
W ubiegły poniedziałek rano do 76-letniej mieszkanki Płocka zadzwoniła kobieta podająca się za pracownika Poczty Polskiej. Informowała o rzekomo nieodebranych paczkach. Kilka godzin później zadzwonił kolejny telefon, w którym podający się za policjanta z Centralnego Biura Śledczego mężczyzna poinformował, że funkcjonariusze mają na oku grupę przestępców pragnących okraść jej mieszkanie. Tak właśnie zaczyna się znany schemat oszustwa na policjanta.
Mężczyzna nakazał kobiecie zgromadzić wszystkie pieniądze, biżuterię oraz kartę bankomatową, spakować je do reklamówki i wyrzucić przez okno balkonowe. Kosztowności miał odebrać jeden z policjantów.
Na tym się jednak nie skończyło.
Kryminalnym udało się ująć pośrednika
Oszuści postanowili przy okazji namówić kobietę do udania się do lokalnego banku i zaciągnięcia kredytu w wysokości 70 tysięcy złotych. Skutecznie. Nie podano jakich metod perswazji użyli przestępcy.
Gdy 76-latka zjawiła się w domu z pieniędzmi, była gotowa do wyrzucenia reklamówki przez balkon. Na miejscu czekał już 21-latek, ale wraz z nim czekali także płoccy kryminalni. Od razu gdy chłopak podniósł reklamówkę z ziemi, został ujęty. Okazało się, że pełnił rolę pośrednika, który przesyłkę miał przekazać dalej.
Z komunikatu prasowego policji nie wynika to, skąd policjanci dowiedzieli się o oszustwie. Być może prowadzili obserwację 21-latka, być może zostali zawiadomieni o sprawie w inny sposób.
„Ujęty mężczyzna noc spędził w policyjnym areszcie, a nazajutrz usłyszał zarzut oszustwa i usiłowania oszustwa. Mężczyzna dodatkowo posiadał przy sobie amfetaminę i marihuanę, za co również usłyszał zarzut. Sąd aresztował go na trzy miesiące, grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności” – czytamy.
Znam co najmniej dwa (!) przypadki osób oszukanych w ten sposób – trudno mi było uwierzyć, że tak rozsądni staruszkowie dali się tak łatwo zmanipulować. Rozmawiajcie z bliskimi o tego rodzaju historiach. Być może dzięki temu pomożecie uniknąć im osobistej tragedii, jaką bez wątpienia jest utrata małej fortuny.
Jak nie dać się oszukać?
Pamiętaj, że policja nigdy nie wymaga poświęcenia Twoich oszczędności do jakichkolwiek celów. Policja nigdy nie przekazuje telefonicznie informacji na temat prowadzonych działań operacyjnych ani danych policjantów biorących w nich udział!
Oto garść porad, które pomogą zminimalizować ryzyko zostania oszukanym:
- Nigdy nie podawaj podczas rozmowy telefonicznej swoich danych osobowych ani adresu.
- Nigdy nie informuj przez telefon w jakich bankach i na jakich lokatach gromadzisz oszczędności.
- Nie ufaj nieznanym rozmówcom i sprawdzaj przekazywane przez nich informacje.
- Pod żadnym pozorem nie przekazuj gotówki rzekomym funkcjonariuszom.
- Po takim telefonie zadzwoń na numer alarmowy z innego telefonu i powiadom o usiłowaniu wyłudzenia pieniędzy.
- Zachowaj ostrożność – jeżeli dzwoni ktoś, kto podaje się za członka rodziny i prosi o pieniądze, nie wykonuj jego poleceń, nie podejmuj pochopnych decyzji.
- Nie mów nikomu, a szczególnie przez telefon, o swoich oszczędnościach jakie posiadasz, nie podawaj miejsc, gdzie je przetrzymujesz.
- Zadzwoń do innego członka rodziny i upewnij się, czy osoba, która prosiła o pomoc, faktycznie jej potrzebuje.
- Nigdy nie przekazuj pieniędzy obcym osobom. Po pieniądze fałszywy krewny wysyła w swoim imieniu innego oszusta.
- Nigdy nie ulegaj presji czasu wywieranej przez oszustów.
Źródło: Policja mazowiecka