Czy smartfony nas podsłuchują? Oni to sprawdzili. Wnioski są zaskakujące

Maksym SłomskiSkomentuj
Czy smartfony nas podsłuchują? Oni to sprawdzili. Wnioski są zaskakujące
Sporo mówi się o tym, że smartfony nas podsłuchują. Że serwowane konsumentom reklamy są dopasowywane nie tylko do historii wyszukiwania w Internecie i tematów rozmów na z pozoru bezpiecznych komunikatorach internetowych, ale także do tego, o czym rozmawiamy ze znajomymi i bliskimi, podczas gdy smartfony znajdują się nieopodal. Dziennikarze brytyjskiego Daily Mail postanowili sprawdzić, czy nowoczesne telefony faktycznie prowadzą nasłuch. Wnioski dla wielu okażą się zaskakujące.

Czy smartfony nas podsłuchują?

Od dawna spekuluje się na temat tego, że Apple, Samsung i inni popularni producenci telefonów sekretnie nagrywają użytkowników ich urządzeń 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Wszystko po to, aby zbierać informacje do celów reklamowych – jak wiadomo, w dzisiejszych czasach informacja jest najcenniejszym towarem. Trudno w to nie uwierzyć. Sam niejednokrotnie byłem zdumiony tym, jak szybko podsuwane mi są pod nos produkty, znajdujące się w kręgu moich zainteresowań. Nie raz miałem wrażenie, że prowadziłem z kimś rozmowę na dany temat, po czym po jej zakończeniu reklamy były idealnie dopasowane tematycznie do jej przebiegu. A może to tylko wrażenie?

czy smartfon podsluchuje 2

Podsłuchiwanie wszystkiego co mówicie byłoby szalenie kosztowne dla producentów elektroniki. I potencjalnie zupełnie nieopłacalne. | Źródło: Canva Pro

Dziennikarze Daily Mail sięgnęli po fabrycznie nowy smartfon Samsunga, wykorzystujący system Android i stworzyli zupełnie nowe konto Google, należące do nieistniejącej osoby. 22-letniemu Robinowi utworzyli nawet Facebooka. Przez dwa dni rozmawiali w obecności smartfona na ściśle określone tematy, korzystając przy tym z jak największej liczby słów kluczowych, które zwyczajne mechanizmy opierające działanie na wyszukaniach w sieci od razu by podchwyciły. Efekt? Mizerny. Żaden z poruszanych tematów nie przełożył się na serwowanie związanych z nim treści reklamowych.

Zupełnie inaczej sprawy by się miały, gdyby dziennikarze prosili Asystenta Google o wyszukiwanie określonych fraz lub wpisywali je ręcznie w Google.

A jeśli nie wierzycie we wszystko powyższe, miejcie świadomość, że sami możecie przeprowadzić podobny eksperyment. Wystarczy przywrócić swój smartfon do ustawień fabrycznych i wykorzystać opisaną wyżej nieskomplikowaną metodologię.

Smartfony nie muszą nikogo podsłuchiwać. I tak reklamodawcy wiedzą o Was wszystko

Jordan Schroeder, który zarządza bezpieczeństwem sieci w Barrier Networks, powiedział DailyMail.com, że smartfony nie muszą nikogo nagrywać, ponieważ i tak zbierają wszystkie potrzebne informacje na dziesiątki innych sposobów sposób. Koszt nagrywania w tajemnicy konsumentów byłby jego zdaniem astronomiczny i nie proporcjonalny do potencjalnego wzrostu zysków.

„Biorąc pod uwagę, że wiele informacji byłoby zupełnie bezużytecznych, jest bardzo mało prawdopodobnym, aby ktoś stworzył lub zmodyfikował aplikację do ogólnego nagrywania dźwięku z telefonów i wszystkich innych urządzeń elektronicznych” – wyjaśnia. I ma to sens.

czy smartfon podsluchuje 3
Jeżeli ktoś będzie Was podsłuchiwał, prawdopodobnie będzie to zazdrosny partner lub… służby kraju, w którym żyjecie. | Źródło: Canva Pro

Jeśli ktoś w dzisiejszych czasach kogoś podsłuchuje, to za pomocą oprogramowania takiego jak Pegasus. Jego nie stosuje się natomiast do nasłuchiwania rozmów „byle kogo”, a przynajmniej na razie.

Google wie o Was wszystko, jeśli tylko korzystacie z usług tej firmy, co wyjaśniałem przy okazji odświeżania niedawnego artykułu o usuwaniu konta Google. Możecie to zweryfikować między innymi tutaj oraz w tym miejscu. Z resztą, nawet nie mając konta Google Wasza aktywność zostawia w sieci całą masę śladów, na podstawie której tworzony jest Wasz profil reklamowy.

Prawdziwy problem dotyczy tego, ile danych jest gromadzonych o nas wszystkich za pośrednictwem innych metod. Korporacje wiedzą, gdzie spędzamy czas wolny, dokąd podróżujemy, jakich aplikacji używamy, czego szukamy w sieci, a nawet w które miejsca na ekranie naciskamy. Co najgorsze: gros tych informacji konsumenci przekazują dobrowolnie, nierzadko zupełnie nieświadomie. I to jest realne zmartwienie – nie tylko dla jednostek, ale całego społeczeństwa.

Źródło: Daily Mail, zdj. tyt. Canva Pro

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.