Recenzja Cubot Hafury Meet. Tani smartfon z ekranem AMOLED 120 Hz

Anna BorzęckaSkomentuj
Recenzja Cubot Hafury Meet. Tani smartfon z ekranem AMOLED 120 Hz

Submarka Hafury chińskiego producenta Cubot została niedawno poszerzona o kolejny model – model Cubot Hafury Meet. Sprawdziłam co to za urządzenie, co oferuje i czy warto je kupić.

Urządzenie z tej półki cenowej z zagiętym ekranem AMOLED i odświeżaniem 120 Hz to prawdziwa rzadkość. Czy to wystarczy aby Cubot Hafury Meet okazał się trafnym zakupem? Zapraszam do recenzji.

Specyfikacja

Cubot Hafury Meet to smartfon, za który trzeba zapłacić mniej niż 1200 złotych. Za tę kwotę otrzymujemy urządzenie z ekranem AMOLED o przekątnej 6,67”, rozdzielczości FHD+ oraz częstotliwości odświeżania 120 Hz, procesorem MediaTek Helio G99, a także 12 GB pamięci RAM i 256 GB pamięci wewnętrznej.

Smartfon ten oferuje również baterię o pojemności 5100 mAh, ładowanie przewodowe z mocą 33 W, a także potrójny zestaw aparatów z tyłu. Całość pracuje pod kontrolą systemu Android 13. Pełną specyfikację umieściłam poniżej.

Cubot Hafury Meet – specyfikacja:

Model:Cubot Hafury Meet
Procesor:MediaTek Helio G99
Pamięć RAM:12 GB
Pamięć masowa:256 GB
Możliwość rozbudowy pamięci:Tak
Wyświetlacz:AMOLED, 6,67”, FHD+ (2400 x 1080 pikseli), odświeżanie do 120 Hz, 1,07 mld kolorów, jasność do 1500 nitów
Bezpieczeństwo:czytnik linii papilarnych w ekranie, rozpoznawanie twarzy
Akumulator:5100 mAh, ładowanie przewodowe 33 W
Aparat fotograficzny – tył:100 MP, PDAF 16 MP, FOV 117° (ultraszerokokątny); 5 MP (makro) 0,3 MP sensor głębi
Aparat fotograficzny – przód:32 MP
System operacyjny:Android 13
Transmisja danych:Nie
Łączność i lokalizacja:Wi-Fi 802.11a/b/g/n/ac, Bluetooth 5.2, GPS, GLONASS, GALILEO, BDS, NFC
Złącza:USB-C z OTG
Typ karty SIM:Dual SIM (nano SIM + nano SIM/ micro SD)
Klasa ochrony:Brak informacji
Wymiary:162,2 x 74 x 9,4 mm
Masa:211 g

Budowa i jakość wykonania

Smartfon Cubot Hafury Meet otrzymujemy w zestawie dość.. nietypowym. Urządzenie zamknięto bowiem w dużym błękitnym pudełku, z podwójnym wieczkiem, który otwiera się niczym kasetka na kosmetyki. We wnętrzu tego pudełka umieszczono nie tylko smartfon, ładowarkę i przewód USB, ale również aż dwie formy etui – klasyczną, silikonową i przezroczystą, z ramkami w kolorze złotym oraz etui, które pozwala nam nosić telefon na ramieniu niczym torbę.

To drugie etui ma też rozkładaną podstawkę i kieszonkę na karty płatnicze, natomiast moim zdaniem jego estetyka jest dosyć… ok, to kwestia gustu. Trzeba dodać, że to etui jest stosunkowo ciężkie, a także, że mocno obniża ono wygodę korzystania ze smartfonu.

Sam smartfon prezentuje się dosyć schludnie. Jego ramki są cienkie i mają obłe kształty. Ponadto wykonano je w dużej mierze z aluminium, z jedynie wstawkami wykonanymi z plastiku. Plecki pokryto szkłem, pod którym znajduje się charakterystyczny wzór w niebieskim kolorze. Nie wiadomo natomiast, jak dużą odpornością na uszkodzenia to szkło może się charakteryzować, podobnie jak szkło, którym pokryto ekran.

Na lewej ramce smartfonu umieszczono przyciski do zmiany głośności, a na prawej przycisk zasilania. U góry umieszczono jedynie otwór mikrofonu, zaś na dole port USB-C, otwory głośnika i kolejnego mikrofonu oraz tackę na karty SIM i micro SD. Głośnik zlokalizowany między górną ramką a ekranem to tylko głośnik do rozmów.

Na pleckach telefonu widać oczywiście dużą wyspę aparatów, otoczoną metalowym pierścieniem. Zawiera ona cztery sensory oraz podwójną diodę LED.

W kwestii jakości wykonania Cubot Hafury Meet, jak na swój przedział cenowy, zadowala, choć brak jakiejkolwiek wzmianki o szkle hartowanym może być powodem do zmartwień. Ten smartfon nie posiada ponadto jakiejkolwiek klasy odporności, a więc kontakt z wodą czy pyłem może skończyć się dla niego źle.

Wyświetlacz

Ekran omawianego smartfonu to zakrzywiony panel AMOLED o przekątnej 6,67”, rozdzielczości 2400 x 1080 pikseli (FHD+) i częstotliwości odświeżania do 120 Hz. Oferuje on zatem wysoką szczegółowość obrazu i dużą płynność animacji. Ponadto jak przystało na ekran AMOLED ma w zanadrzu głębokie czernie, żywe barwy i szerokie kąty widzenia. A jak jest z jasnością?

Producent chwali się, że jasność szczytowa wyświetlacza w tym smartfonie wynosi aż 1500 nitów, co w tym przedziale cenowym jest bardzo dużą wartością. Nie wiem, czy ekran Cubota Hafury Meet faktycznie jest w stanie tę wartość osiągnąć, natomiast mogę powiedzieć rzecz następującą: jego czytelność w ostrym słońcu jest wysoka, ale spodziewałam się, że będzie jeszcze wyższa. Ponadto, smartfon miewa problemy z odpowiednim doborem automatycznym jasności to otoczenia i w pomieszczeniach często ustawia jasność na zbyt niskim poziomie.

Ramki otaczające ekran są tutaj dosyć wąskie. W jego górnej części znalazło się wcięcie na przedni aparat. Na dole umieszczono natomiast optyczny czytnik linii papilarnych, natomiast ten nie zawsze wykrywa odcisk palca za pierwszym razem. Już sam proces jego konfiguracji jest nieco irytujący.

Niestety wyświetlacz Cubota Hafury Meet mocno rozczarował mnie w jeszcze jednej kwestii, a mianowicie w kwestii obsługi gestów. Urządzenie zaprogramowano bowiem tak, że czułość wyświetlacza na gesty jest zdecydowanie zbyt duża. Wystarczy przypadkiem lekko dotknąć krawędzi ekranu, a gest ten zostanie aktywowany. To bywa szczególnie upierdliwe podczas prób zmiany wartości przybliżenia w aplikacji aparatu, a to dlatego, że element interfejsu, który do tego służy, znajduje się właśnie przy samej krawędzi ekranu, a dokładniej mówiąc po jego prawej stronie.

Audio

Cubot Hafury Meet posiada głośnik mono, a jakość odtwarzanego przez niego dźwięku pozostawia wiele do życzenia i jest po prostu nieprzyjemna dla ucha. Gra on dosyć głośno, ale nawet w cenie 1200 złotych spodziewałabym się mniej przytłumionego i lepiej zbalansowanego audio.

Oprogramowanie

Niestety Cubot Hafury Meet posiada na pokładzie system Android 13 i nie wiadomo, kiedy zostanie zaktualizowany do nowszego Androida 14. Ponadto nie wiadomo, ile dużych aktualizacji w ogóle przewidzianych jest dla tego smartfonu.

Dobra wiadomość jest natomiast taka, że Cubot Hafury Meet nie zawiera bloatware. Poza preinstalowanymi aplikacjami Google trudno trafić tu na jakiekolwiek dodatki. Jednym z niewielu jest domyślna różowa tapeta.

Jeśli chodzi o łączność, to Cubot Hafury Meet niestety nie obsługuje łączności 5G. Wspiera natomiast NFC, a więc pozwala na dokonywanie płatności zbliżeniowych.

Wydajność

Cubot Hafury Meet wykorzystuje procesor bardzo popularny wśród urządzeń ze średniej półki cenowej – procesor MediaTek Helio G99 na pokładzie. Ponadto mamy tu 12 GB pamięci RAM, którą możemy poszerzyć wirtualnie z pamięci wewnętrznej o kolejne 12 GB. Czy ten zestaw oferuje satysfakcjonującą wydajność?

Zacznijmy od benchmarków. W benchmarku AnTuTu Cubot Hafury Meet uzyskał 418 388 punktów. W benchmarku Geekbench 6 zdobył zaś 727 punktów w teście pojedynczego rdzenia CPU i 2027 punktów w tejście dla wielu rdzeni CPU. Biorąc pod uwagę to, jakie podzespoły urządzenie posiada, a także to, że benchmarki przeprowadziłam z domyślnie włączoną wirtualną pamięcią RAM, wyniki te powinny być trochę wyższe.

Oczywiście najważniejsze jest to, czy wydajność smartfonu Cubot Hafury Meet jest zadowalająca podczas rzeczywistego użytkowania. Względem płynności działania telefonu nie mam większych zastrzeżeń. Aplikacje uruchamiają się na nim dość szybko, a jego temperatura podczas pracy na wysokich obrotach rośnie w bardzo niewielkim stopniu.

Bateria

Cubot Hafury Meet został wyposażony w baterię o sporej pojemności, wynoszącej 5100 mAh. Przy umiarkowanym użytkowaniu pozwala ona korzystać ze smartfona przez około dwa dni zanim konieczne staje się podłączenie go do ładowarki sieciowej. Oczywiście im intensywniej będziemy z urządzenia korzystać, tym czas pracy będzie krótszy, zwłaszcza że smartfon bardzo szybko zużywa energię podczas grania czy korzystania z aparatów fotograficznych.

Jako że zasilacz znajduje się w zestawie ze smartfonem, w tej kwestii nie musimy ponosić dodatkowych wydatków. Cubot Hafury Meet rozładowany do 0% ładuje się z jego pomocą do pełna w czasie 2 godzin i 41 minut, czyli dosyć długo. Co jednak ciekawe, ładowanie od 0 do pierwszych 80% trwa około 1,5 godziny.

Fotografia

Specyfikacja omawianego smartfonu sugeruje, że mamy w nim do czynienia z niezłym zestawem aparatów, składającym się z sensora przedniego o rozdzielczości 32 MP i trzech sensorów z tyłu – sensora o rozdzielczości 100 MP z PDAF, sensora o rozdzielczości 16 MP z obiektywem ultraszerokokątnym, sensora o rozdzielczości 5 MP do zdjęć makro oraz czujnika głębi o rozdzielczości 0,3 MP. Ale jak ten zestaw sprawdza się w praktyce?

Najpierw przyjrzyjmy się aplikacji aparatu. Wspomniałam, już że korzystanie z jej suwaka przybliżania jest niewygodne ze względu na czułość ekranu na gesty, a co poza tym? Pozostałe elementy jej interfejsu są w większości wygodne w obsłudze. W większości, ponieważ przełączenie się na aparat ultraszerokokątny wymaga w niej skorzystania z karuzeli trybów, zawartości której nie można spersonalizować. Szkoda też, że niektóre elementy jej interfejsu nie zostały przetłumaczone na język polski.

Zdjęcia dzienne

Cubot Hafury Meet to kolejny smartfon, który pokazuje, że megapiskele to nie wszystko. Aparat główny tego smartfonu za dnia rejestruje bowiem zdjęcia o zaskakująco dużej liczbie niedoskonałości, począwszy od odwzorowania barw, a kończąc na kontraście. Wyraźnie widać też na nich efekty działania algorytmów. Co więcej, przez brak optycznej stabilizacji obrazu bardzo łatwo je rozmyć, zwłaszcza przy mniejszej ilości oświetlenia w otoczeniu.

Zdjęcia z obiektywu ultraszerokokątnego są bardzo mydlane i mało szczegółowe. Dlatego, oraz ze względu na fakt, że tryb do wykonywania tych zdjęć nie jest pod ręką, po ten obiektyw mało kto będzie sięgał.

Aparatem do zdjęć makro bardzo trudno uchwycić ostre zdjęcie. Ponadto gdy już je uchwycimy, to rozczaruje nas ono swoimi kolorami i szczegółowością.

Zdjęcia nocne

Nocą Cubot Hafury Meet również nie wypada zbyt dobrze w temacie fotografii. Rejestrowane przez niego fotografie są bowiem mało szczegółowe i zaszumione. Włączenie trybu nocnego rzadko gwarantuje lepsze rezultaty. Ponadto trybu nocnego nie można włączyć dla aparatu ultraszerokokątnego.

Aparat przedni

Zdjęcia z aparatu przedniego w wykonaniu smartfonu Cubot Hafury Meet są bardzo… dziwne. To kolejny sensor w tym urządzeniu, który produkuje nierzeczywiste kolory i gubi detale. Naprawdę nie warto korzystać w parze z nim z trybu portretowego, ponieważ rozmywa on nie tylko tło, ale i w pewnym stopniu naszą twarz – mimo że włączenie go nie wiąże się z aktywacją żadnych filtrów. Nocą trudno zaś wykonać nim użyteczne zdjęcie.

Możliwości wideo

Cubot Hafury Meet pozwala nagrywać materiały wideo maksymalnie w rozdzielczości 2K przy 30 klatkach na sekundę. Dotyczy to głównego sensora aparatu tylnego, albowiem rozdzielczość nagrywania aparatem przednim ograniczona jest do 1080p.

Podsumowanie

Nie da się ukryć, że Cubot Hafury Meet wygląda naprawdę ładnie. Cały jego „entourage” sprawia, że jest to urządzenie dedykowane głównie kobietom, natomiast jakość dołączonych do niego akcesoriów po prostu… budzi wątpliwości. Trzeba mieć to na uwadze, rozważając jego zakup.

Chociaż Cubot Hafury Meet posiada naprawdę jasny ekran AMOLED, jego problemy z doborem automatycznej jasności i zbyt duża czułość na obsługiwane gesty mogą doprowadzać do szewskiej pasji. Z kolei jego wydajność, nawet z włączonym rozszerzeniem pamięci RAM, jest niższa niż niejednego smartfonu z tym samym procesorem. Tutaj mam nadzieję, że aktualizacje oprogramowania rozwiążą chociaż część problemów.

Cubot Hafury Meet można kupić w oficjalnym sklepie producenta na AliExpress, gdzie jego cena wynosi nieco ponad 1000 zł. Korzystając z kuponów i licznych promocji można dodatkowo zaoszczędzić kilkadziesiąt złotych.

Mocne strony:

  • Schludny wygląd
  • Długi czas pracy na baterii
  • Jasny ekran AMOLED
  • NFC
  • Ładowarka w zestawie
  • Brak bloatware

Słabe strony:

  • Problemy w dobieraniu automatycznej jasności ekranu
  • Przeciętne możliwości fotograficzne
  • Zbyt duża czułość ekranu na gesty
  • Głośnik mono, o kiepskiej jakości dźwięku

Udostępnij

Anna BorzęckaSwoją przygodę z dziennikarstwem rozpoczęła w 2015 roku. Na co dzień pisze o nowościach ze świata technologii i nauki, ale jest również autorką felietonów i recenzji. Chętnie testuje możliwości zarówno oprogramowania, jak i sprzętu – od smartfonów, przez laptopy, peryferia komputerowe i urządzenia audio, aż po małe AGD. Jej największymi pasjami są kulinaria oraz gry wideo. Sporą część wolnego czasu spędza w World of Warcraft, a także przyrządzając potrawy z przeróżnych zakątków świata.