Ka-52 Aligator upolowany. Rosyjski śmigłowiec zestrzelony bronią 'za 100 dolarów’

Maksym SłomskiSkomentuj
Ka-52 Aligator upolowany. Rosyjski śmigłowiec zestrzelony bronią 'za 100 dolarów’
Produkowane w Polsce przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe Piorun robią furorę na Ukrainie. Wojsko tego kraju używa ich równolegle z cenionymi amerykańskimi Stingerami do neutralizowania rosyjskich statków powietrznych. Ukraińska armia wykorzystuje także znacznie starszy i tańszy sprzęt. Radzieckie 9K38 Igła służą do niszczenia „łatwych” celów. Takim okazał się kosztujący nawet ok. 15 milionów dolarów (ok. 64 mln złotych) śmigłowiec Ka-52 Aligator.

Zobacz również: Polskie Komary tną Rosjan. Chciano je utylizować, Ukraińcy nimi walczą

Ukraina kpi z armii rosyjskiej

Ka-52 Aligator to budzący respekt ciężki dwumiejscowy śmigłowiec szturmowy, wykorzystywany przez Rosjan do niszczenia celów na Ukrainie. Wygląda na to, że za jego sterami zasiadają często osoby, którym brakuje odpowiedniego przeszkolenia, bowiem Ukraińcom podobno całkiem łatwo przychodzi ich eliminowanie. Jedną z takich maszyn zestrzelono przy pomocy pocisku wystrzelonego z „kosztującej 100 dolarów” wyrzutni krótkiego zasięgu 9K38 Igła, pamiętającej czasy Związku Radzieckiego.

„W nocy helikoptery wroga latały bardzo nisko nad naszymi pozycjami. (…) Jeden z żołnierzy wystrzelił w kierunku jednego z nich dwie rakiety. Jedna została przechwycona przez pułapkę cieplną, ale druga uderzyła w Ka-52” – czytamy w relacji oficera 93. Brygady Zmechanizowanej. „Żartujemy sobie, że zestrzeliliśmy rosyjski śmigłowiec warty około 15 milionów dolarów bronią za 100 dolarów wyprodukowaną przez Związek Radziecki.”

Pod postem opublikowano zdjęcia zestrzelonej maszyny.

Cena 9K38 Igła

Oczywiście należy podejść z dystansem do słów Ukraińców o cenie wyrzutni. 9K38 Igła kosztowała od 60 000 do 80 000 dolarów w 2003 roku. Cena jednostkowa pocisku jest naturalnie znacznie niższa, ale do wypowiedzi żołnierzy należy podejść z odpowiednim dystansem i nie wierzyć w krzykliwe nagłówki.

Źródło: Facebook

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.