77777 złotych za 60 dni w łóżku. Bierze pan, panie Areczku?

Maksym SłomskiSkomentuj
77777 złotych za 60 dni w łóżku. Bierze pan, panie Areczku?

Ach, gdyby tak ktoś płacił za leżenie… Pomyśleliście sobie tak kiedyś? Jeżeli tak, to jest dla Was praca i to nie byle jaka, bowiem oferowana przez Niemieckie Centrum Lotnictwa (DLR) i Kosmonautyki we współpracy z NASA oraz Europejską Agencję Kosmiczną (ESA). Za 60 dni leżenia do góry brzuchem dostaniecie 18 tysięcy euro, czyli równowartość ok. 77777 złotych. No okej, cały proces potrwa kapkę dłużej.

Praca: 60 dni leżenia w łóżku za 18 tysięcy euro

Leżenie w łóżku przez pełne 60 dni – z jednym ramieniem zawsze dotykającym materaca. Trudne zadanie? Trudniejsze, niż mogłoby się wydawać. Dochodzi do tego jazda na rowerze, kręcenie się i ciągłe badania lekarskie. Za to właśnie ESA i DLR płacą ochotnikom krocie.  Grupa 12 osób zwerbowanych przez ESA przebywa już w łóżkach pochylonych pod kątem 6°, z nogami uniesionymi do góry. Niebawem dołączą do nich ludzie zwerbowani przez DLR.

Teraz DLR poszukuje kolejnych 12 osób w wieku od 24 do 55 lat. Muszą mieć od 153 do 190 cm wzrostu i BMI zawierające się w przedziale od 18 do 30. Trzeba być w dobrej kondycji, być osobą niepalącą i znać biegle język niemiecki. Wszystko zaczyna się od wniosku online.

Cały program badawczy potrwa łącznie 88 dni, bowiem uczestników trzeba do leżenia w łóżku przygotować. 60 dni w łóżku oraz 28 dni szkolenia DLR oferuje równowartość 77777 złotych, co jest kwotą, która skusi wiele osób.

I tak, w trakcie nawet prozaiczne czynności – jedzenie, potrzeby fizjologiczne i mycie się – trzeba załatwiać w pozycji leżącej.

Uwierzcie, ta praca tylko wydaje się lekka.

Po co to wszystko?

W miarę jak krew napływa do głowy, a mięśnie zanikają z powodu niedostatecznego użycia, naukowcy rejestrują reakcję ciał ochotników na warunki, w jakich egzystują. Badania to sposób testowania środków przeciwdziałających niektórym negatywnym aspektom życia w kosmosie.

Źródło: DLR, ESA

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.