YouTube z lepszą jakością filmów. Zobaczą ją niemalże wszyscy

Piotr MalinowskiSkomentuj
YouTube z lepszą jakością filmów. Zobaczą ją niemalże wszyscy

Okazuje się, że YouTube pozwoli na oglądanie filmów w nieco lepszej jakości. Użytkownicy na szczęście nie będą musieli za nic płacić czy wykonywać jakichkolwiek akcji. Mowa bowiem o wprowadzeniu obsługi popularnego standardu AV1 na urządzeniach posiadających system Android na pokładzie. Tym samym konsumenci mogą liczyć na lepsze doznania podczas odtwarzania materiałów wideo. Jak to wszystko w ogóle działa?

YouTube (i nie tylko) z lepszą jakością filmików

Rozwój technologii obejmuje każdą branżę – także tę filmową. Dlatego też nieustannie mamy do czynienia z pracami nad bardziej wymagającymi rozwiązaniami pozwalającymi bez problemu obsłużyć np. wyższą rozdzielczość. Tutaj jednak bardzo ważna jest standaryzacja, by większość urządzeń i usług działała na podobnych zasadach. Dlatego też swego czasu mniej popularny stał się kodek H264, który po prostu został uznany za przestarzały. Wtedy na scenę wszedł AV1 potrafiący zaoferować znacznie więcej. Nie wszyscy go tak chętnie przyjęli, wyjątkiem okazało się np. Google.

Teraz jednak sytuacja powoli ulega zmianie. Tak przynajmniej możemy wywnioskować z postu opublikowanego przez pracownika korporacji. Arif Dikici to członek zespołu Android Video and Image Codecs, więc dosyć zaufana osoba. Dał on znać, że część smartfonów zacznie używać AV1 znanego też jako „libdav1d” – tym samym wyświetlane na urządzeniach materiały powinny działać po prostu znacznie lepiej. Pojawiają się jednak pewnego rodzaju ograniczenia.

Mówimy wyłącznie o sprzętach wyposażonych w Android 12 lub nowszy. Otrzymają one natywną obsługę stosownego oprogramowania jeśli użytkownik zaktualizuje Usługi Google Play do najnowszej wersji. Co ciekawe, system nie aktywuje domyślnie nowego kodeka – zrobi to dopiero wtedy, gdy zmianę wymusi konkretna aplikacja. W tym momencie nareszcie dochodzimy do YouTube, bowiem usługa należy właśnie do tego grona. Okazuje się, że użytkownicy nie są do końca zadowoleni – dlaczego?

Stabilność odtwarzanych klipów będzie większa

Ulepszony kodek sam w sobie pomaga w utrzymaniu stałej jakości wideo. Może jednak okazać się nieco wymagający dla średniej klasy urządzeń, ponieważ system otrzymał dodatkowe obciążenie. Oznacza to, że bateria jest w stanie znacznie szybciej tracić na żywotności, podobnie ma się sprawa z jej czasem wyczerpywania. Konsumenci zdążyli już wyrazić swoje rozgoryczenie oraz obawy jeśli chodzi o przyszłość. Problem ten nie dotyczy posiadaczy droższych smartfonów, bowiem te zazwyczaj posiadają już sprzętową obsługę dekodowania AV1.

YouTube rzecz jasna nie jest pierwszą usługą, która otrzymuje tak istotną zmianę. Na podobny krok zdecydował się np. Netflix i wtedy konsumenci zbytnio nie narzekali. Teraz najwidoczniej o sprawie mówi się nieco więcej i możliwe, że konsumenci nieco wyolbrzymiają problem. Wszystkiego dowiemy się jednak już wkrótce, kiedy nowość zadebiutuje na wszystkich obsługiwanych smartfonach.

Osoby narzekające na nagły spadek jakości odtwarzanego filmu będą więc spać spokojnie. To bowiem główna zaleta nowego kodeku.

Źródło: Android Police / Zdjęcie otwierające: unsplash.com (@sci_fi_superfly)

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.