Reklamy w Ubuntu. Canonical ryzykuje reputacją
Reklamy w Windows nikogo już nie dziwią. To akurat praktyka karygodna, bowiem system operacyjny Microsoftu jest płatny. Firma zarabia podwójnie: na jego sprzedaży oraz wyświetlania użytkownikom przeważnie niepożądanych treści. Reklamy w systemie Linux? To nowość, na którą narzekać nikt teoretycznie nie powinien. System jest darmowy, więc jego twórcy mają prawo chcieć otrzymać „parę groszy” za swoją pracę. Canonical w Ubuntu prezentuje treści reklamujące wyłącznie swoje produkty, a mimo to wiele osób jest zgorszonych.
Ubuntu zaczęło promować Ubuntu Pro beta z darmową subskrypcją dla użytkowników indywidualnych i „małych firm” na maksymalnie 5 urządzeń. Użytkownicy Ubuntu już teraz szukają metody na to, jak pozbyć się reklamy. Jest ona tym bardziej irytująca, że prezentowana jest w… terminalu! W ten sposób dotrze do największego grona potencjalnie zainteresowanych odbiorców.
Ubuntu Pro to wydanie ze wsparciem rozszerzonym nieco ponad to co oferuje Ubuntu LTS, kierowane do osób korzystających ze środowiska chmurowego. Ochrona przed lukami 0-day w ciągu mniej niż doby od publikacji (pozostali użytkownicy niech sobie radzą), 10-letnie wsparcie i certyfikacja Canonical Enterprise to tylko wybrane atuty tego pakietu. Licencja dla jednego urządzenia i to za wersję beta wynosi 500 dolarów (ok. 2500 złotych) rocznie. Nic dziwnego, że Canonical tak desperacko promuje rozwiązanie, na którym może zarobić potencjalnie bardzo duże pieniądze.
To nie pierwszy romans Ubuntu z reklamami
Jakiś czas temu po zainstalowaniu Ubuntu na czysto prezentowane były w docku reklamy serwisu Amazon. Te jednak, w przeciwieństwie do wewnętrznych reklam Canonical, dało się z łatwością usunąć.
Cóż… jeśli się nie podoba, czeka kilkaset innych dystrybucji Linuksa. Na tym właśnie polega wolność wyboru.
Źródło: askubuntu