TikTok zostanie zakazany w USA. To koniec popularnej platformy?

Piotr MalinowskiSkomentuj
TikTok zostanie zakazany w USA. To koniec popularnej platformy?

TikTok już wkrótce zostanie zakazany na terenie Stanów Zjednoczonych. Senat przyjął właśnie stosowną ustawę, która została już przesłana na biurko tamtejszego prezydenta. Podpis zdaje się być wyłącznie formalnością, bowiem Joe Biden zobowiązał się wcześniej do wykonania tego kroku. Tym samym możemy doświadczyć niedługo historycznego momentu jeśli chodzi o rynek mediów społecznościowych. Wciąż jednak istnieje szansa, by popularna platforma nigdzie się nie wybierała. O co dokładnie chodzi?

TikTok może przestać istnieć w USA

TikTok to jedna z najpopularniejszych platform społecznościowych. Zjednała ona sobie miliony użytkowników na całym świecie i raczej nic nie wskazuje na to, by ktokolwiek stracił nią zainteresowanie. Powoli staje się czymś tak oczywistym jak posiadanie konta na Facebooku czy komunikowanie się za pomocą Messengera. Mimo wszystko rządy poszczególnych państw zawzięcie próbują walczyć z usługą, głównie ze względu na jej chińskie pochodzenie oraz możliwość uzależniania najmłodszych. Mamy właśnie do czynienia z ostatnim rozdziałem tej bitwy.

Amerykański Senat przegłosował właśnie ustawę, która zmusiłaby firmę ByteDance do sprzedaży aplikacji TikTok lokalnemu podmiotowi. Odmowa poskutkowałaby natomiast zablokowaniem usługi na terenie USA. Tak naprawdę realizacja każdego scenariusza odsuwa chińską korporację od ogromnej bazy konsumentów, dostępu do ich danych i możliwości zarobku. Teraz przepisy czekają na podpis Joe Bidena, co wydaje się być czystą formalnością. Prezydent zobowiązał się już do złożenia sygnatury. Czeka nas więc dosyć przełomowy moment w branży social media.

Spółka miałaby maksymalnie rok na sfinalizowanie transakcji. Po tym czasie TikTok przeszedłby w ręce innego właściciela lub po prostu zniknął ze Stanów Zjednoczonych. Ponadto władze mogą przedłużać ten okres jeśli uznają, że doszło do postępu w sprawie zawarcia zadowalającego porozumienia. Jak sami widzicie – zakaz nie wejdzie w życie od razu. Może minąć naprawdę sporo czasu zanim platforma zniknie ze smartfonów milionów konsumentów. Mimo wszystko jeszcze nigdy nie byliśmy aż tak blisko tego momentu.

Amerykański rząd wciąż obawia się chińskiej inwigilacji

Powodem tak zawziętej batalii jest rzekome zagrożenie płynące ze strony usługi. Chodzi rzecz jasna o zagraniczne pochodzenie ByteDance, co może negatywnie wpływać na bezpieczeństwo danych należących do amerykańskich internautów. Senat powołuje się na chińskie prawo pozwalające na zmuszenie podmiotu do przekazania wewnętrznych informacji rządowym organom. Tym samym władze USA obawiają się przede wszystkim szpiegostwa, inwigilacji oraz szkodzenia „bezbronnym obywatelom, żołnierzom, kobietom, a także personelowi rządowemu”.

Urzędnicy mimo wszystko zdają sobie sprawę, że ustawa może podzielić mieszkańców Stanów Zjednoczonych, którzy sceptycznie podchodzą do planowanego zakazu. Mają oni jednak uwierzyć przedstawicielom Kongresu, iż „nie widzieli tego, co oni”. Szczegółów niestety nie podano, więc trudno na poważnie podchodzić do tych oświadczeń przypominających zapowiedzi kiczowatych filmów. Na razie trzeba więc uzbroić się w odpowiednią dawkę cierpliwości.

Joe Biden opublikował już oświadczenie zwiastujące podpisanie przepisów i zwrócenie się do narodu amerykańskiego. Zapewne za kilka lub kilkanaście godzin doczekamy się przełomu w sprawie, więc warto obserwować najnowsze doniesienia. Będzie naprawdę ciekawie.

Źródło: The Verge / Zdjęcie otwierające: ByteDance

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.