Powstała aplikacja dla polskiej Policji. Też powinieneś ją pobrać

Maksym SłomskiSkomentuj
Powstała aplikacja dla polskiej Policji. Też powinieneś ją pobrać
Polska Policja, a konkretnie funkcjonariusze drogówki, otrzymała nową broń do walki z kierowcami lekceważącymi prawo o ruchu drogowym. Tym razem nie chodzi wcale o broń sensu stricto, czy też nowe radiowozy, a… aplikację. TaPo24 ma pomagać policjantom skuteczniej zwalczać tych użytkowników dróg, którzy w obliczu zatrzymania są przesadnie pewni siebie i zbyt wygadani. Co ciekawe, apkę może pobrać każdy na smartfony i tablety z systemami iOS i Android.

TaPo24 – aplikacja dla policjantów i nie tylko

Nie ma ludzi nieomylnych i policjanci nie są tutaj wyjątkiem. Oczywiście wypadałoby, aby przedstawiciele organów ścigania nawet obudzeni w środku nocy byli w stanie recytować przepisy dowolnego kodeksu, ale w obliczu nerwowych sytuacji czasami również i najlepszym zdarzają się potknięcia. Dlatego właśnie stworzono TaPo24, narzędzie stanowiące swoistą bazę wiedzy dla funkcjonariuszy drogówki.

TaPo to skrót od Taryfikator Policyjny, a że jest dostępny przez 24 godziny na dobę, stąd „24” w nazwie. Ponadto, 24 to maksymalna liczba punktów karnych, jakie może otrzymać kierowca zanim zostaną mu odebrane uprawnienia.

tapo24

Aplikacja TaPo24. | Źródło: Google Play

W TaPo24 można szybko znaleźć:

  • listę znaków drogowych
  • taryfikator mandatów
  • taryfikator punktów karnych
  • procedurę kontroli trzeźwości
  • procedurę kontroli stanu technicznego pojazdu
  • procedurę zatrzymania dokumentów

Istnieje również wersja webowa, o tutaj.

Jak zapewne się domyślacie, z TaPo24 w razie zatrzymania mogą korzystać obywatele niepewni tego, czy racja jest po stronie policjanta.

Na TaPo24 nikt nie zarobił choćby złotówki

Należy wyraźnie podkreślić, że za opracowanie TaPo24 odpowiada dwóch policjantów – st. sierż. Jakub Drzymała i sierż. szt. Damian Wieszołek, a także Jakub Knap, front-end developer. Program powstał w czasie wolnym, pro bono i nie zawiera reklam. „Zależy nam, by policjant używający aplikacji nie musiał wyłączać wyskakujących okienek reklamowych, dlatego w aplikacji nie ma reklam” – powiedział Damian Wieszołek w rozmowie z Gazetą Policyjną.

Jednym słowem: satysfakcja to jedyna nagroda, na jaką mogą liczyć panowie, choć… Można ich wesprzeć na Patronite.

Twórcom apki należy się szacunek za to, że zechcieli nieodpłatnie zrobić coś dla dobra ogółu. Z drugiej strony, może to państwo powinno zapewniać policjantom takie narzędzia?

PS Ciekaw jestem, ile milionów złotych pochłonąłby projekt stworzenia identycznej aplikacji, gdyby była ona tworzona na zlecenie polskiego rządu.

Źródło: Gazeta Policyjna, zdj. tyt. KPP w Raciborzu

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.