Nie uwierzycie! Elon Musk wprowadził na Twittera nowość, która nie jest kontrowersyjna

Piotr MalinowskiSkomentuj
Nie uwierzycie! Elon Musk wprowadził na Twittera nowość, która nie jest kontrowersyjna
Twitter wzbogacił się właśnie o dosyć przydatną funkcjonalność, która ułatwi sprawdzanie faktycznej popularności konkretnych wpisów. Przy każdym z nich pojawi się bowiem licznik wyświetleń, co da nieco pełniejszy obraz tego, jakim zainteresowaniem cieszy się m.in. twórczość danej osoby. Trzeba przyznać, że Elonowi w końcu udało zdziałać się coś dobrego!

Licznik wyświetleń wpisów zagościł na Twittera

Nie da się ukryć, że przez ostatnie miesiące trudno znaleźć w sieci jakiekolwiek pozytywne wiadomości odnośnie do Elona Muska. Zazwyczaj artykuły dotyczą kontrowersji związanych z poczynaniami tego człowieka i niekoniecznie logicznymi posunięciami. Mowa tu chociażby o blokadach dziennikarzy czy dziwnych ankietach mających udowodnić, iż na Twitterze panuje wolność słowa, a zdanie ludu jest najważniejsze.

Nie oznacza to jednak, że miliarder nie jest w stanie zrobić już niczego dobrego. Właśnie to uczynił i jestem szczerze zdziwiony, iż wspomniana w pierwszym akapicie funkcja nie była dostępna na Twitterze od dawna. Mowa tu o specjalnym wskaźniku wyświetleń konkretnego tweeta. Użytkownicy mogą takie rozwiązanie kojarzyć z publikowanych materiałów wideo – one są oznaczone liczbowo od dłuższego czasu, teraz narzędzie poszerzyło swój zasięg o tradycyjne wpisy tekstowe.

Elon Musk uważa, że tego typu licznik idealnie obrazuje popularność posta. Niemalże się z tym zgadzam – liczba polubień czy pozostawionych komentarzy to bowiem zbyt ogólne wartości, które nie są w stanie dać pełnego widoku na to, ilu osobom tweet przemknął przed oczami. Teraz sytuacja ulegnie zmianie i nie da się ukryć, iż sporo internautów ucieszy się z obecności takiej nowości.

 
Powinna ona być dostępna już dla wszystkich na urządzeniach z systemem Android, iOS oraz w przeglądarkach – łatwo to sprawdzić poprzez zerknięcie na lewy dolny róg wpisów. Okej, ale co tak naprawdę liczy się jako „wyświetlenie wpisu”? Na oficjalnej stronie pomocy znajdziemy odpowiedź na to pytanie.
Okazuje się, że naliczają się wyświetlenia tweeta na łamach wszystkich sekcji portalu (główny feed, wyszukiwania, profile, osadzenia wpisu w artykułach itd.) – nawet jeśli nie obserwujemy danej osoby. Co ciekawe, licznik zwiększy się nawet wtedy, gdy sami zerkniemy na swój post. Oczywiście mamy do czynienia z pewnym polem do manewrów jeśli chodzi o nadużycia.

Są jednak pewne wyjątki:

Wliczają się również odsłony wielokrotne, na przykład jeśli oglądasz tweet więcej niż raz, ale warto pamiętać, że nie wszystkie odsłony są unikalne. Na przykład, można spojrzeć na tweet na stronie internetowej, a następnie na telefonie, i to będzie się liczyć jako dwie odsłony.

Część starych wpisów nie zostanie objęta wsparciem nowości, lecz Twitter nie określa o jaką dokładnie starość chodzi. Trzeba więc sprawdzać wszystko ręcznie. Teraz pozostaje czekać, aż platforma wzbogaci się o inne przydatne funkcjonalności.

Źródło: Twitter

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.