Portale społecznościowe w założeniu mają pomagać ludziom w nawiązywaniu kontaktów i poznawaniu nowych znajomych. Nie chcę tu wchodzić za głęboko, więc ograniczę się jedynie do stwierdzenia, że ta koncepcja stała się obosiecznym mieczem i nie do końca się sprawdziła. Z pomocą przychodzi jednak platforma Friended stawiająca na jakość, a nie ilość.
Warto od razu zaznaczyć, że aplikacja w żaden sposób nie chce stać się konkurencją dla chociażby Facebooka – jej cel oraz wykonanie są zupełnie inne. Friended „ma zapewnić użytkownikom głębsze i bardziej znaczące relacje”. Na jakich zasadach działa nowy projekt?
Każda osoba, która zarejestruje się do Friended może opublikować bardzo krótki post zawierający konkretne przemyślenie lub wyrażenie swoich emocji. Widząc „ogłoszenie” danego użytkownika możemy w prosty sposób zacząć z nim konwersację na zaproponowany temat. Taka rozmowa ma zbliżyć do siebie internautów.
Źródło: Friended
Deweloper odpowiedzialny za Friended (Dan Kurani) w następujący sposób wypowiedział się o przyczynie powstania aplikacji:
„Ludzie czują się w obecnych czasach bardziej samotni niż kiedykolwiek wcześniej. Winne są po części algorytmy największych mediów społecznościowych, które zachęcają do poznawania nowych ludzi wyłącznie w celu zwiększenia liczby wyświetleń reklam. Nazywam to izolacją nie pozwalającą na stworzenie prawdziwej i szczerej relacji. Przez to trudniej otworzyć się i podzielić własnymi uczuciami z powodu tysięcy nacisków, że trzeba być doskonałym.”
Powyższe słowa mają swoje pokrycie w praktyce. Friended to miejsce wolne od reklam nawet w darmowej wersji programu. Twórcy będą zarabiać na specjalnej wersji premium (4,99 dolarów tygodniowo), która pozwoli użytkownikom na publikowanie postów tak często, jak tylko chcą (plus kilka innych udogodnień). Niepłacący konsumenci otrzymają możliwość wstawiania „ogłoszeń” co 8 godzin.
Friended jest obecnie dostępne wyłącznie na system iOS.
Źródło: TechCrunch