Policja odnalazła kobietę podczas przypadkowej, rutynowej kontroli jedne z kafejek dzielnicy w Kangqiao, w mieście Hangzhou. Podejrzenia funkcjonariuszy wzbudził fałszywy dowód osobisty, którym kobieta się posługiwała.
Na komisariacie młoda Chinka przyznała się, że uciekła z domu dawno temu, zaś przez ten czas żyła z datków innych gości kawiarenek internetowych, którzy płacili jej za osiągnięcia, jakie dla nich zdobywała w grach. Dorabiała również jako kasjerka.
Mimo początkowych oporów, Yun zgodziła się ostatecznie spotkać z rodzicami mieszkającymi w pobliskim mieście Dongyang. Rodzice dziewczyny przez dziesięć lat nie zmienili numeru telefonu w nadziej, że córka żyje i kiedyś się do nich odezwie.
„Jestem uparta i mam temperament, więc musiałam ją skarcić po powrocie. Ale to wszystko wydarzyło się dziesięć lat temu, a ona jest teraz dorosła. Nigdy więcej na nią nie nakrzyczę” – powiedziała Qian Jing, matka dziewczyny.
Cóż, stary mem zatytułowany „Bede grał w gre” nabiera w kontekście powyższej historii nowych kolorów…
Źródło: businessinsider.com