Wiedźmin: Rodowód krwi na nowym zwiastunie. Społeczność zmieszała go z błotem

Piotr MalinowskiSkomentuj
Wiedźmin: Rodowód krwi na nowym zwiastunie. Społeczność zmieszała go z błotem
Wiedźmin: Rodowód krwi otrzymał właśnie nowy zwiastun, który zdradza nieco szczegółów odnośnie do fabuły serialu oraz przedstawia kolejną kluczową postać. Poza tym Netflix jeszcze raz przypomniał o dacie premiery, lecz czytelnicy prozy Andrzeja Sapkowskiego niekoniecznie się z tego cieszą. Dlaczego?

Doczekaliśmy się kolejnego trailera serialu Wiedźmin: Rodowód krwi

Jeśli interesujecie się marką Wiedźmin pod jej serialowym kątem, to zapewne zdążyliście usłyszeć o rezygnacji Henry’ego Cavilla z roli Geralta – decyzja ta odbiła się dosyć szerokim echem, zwłaszcza wśród osób uważających aktora za jedyny plus tej netflixowej produkcji. Oliwy do ognia dolało rozpoczęcie kampanii promocyjnej tytułowego spin-offu.

Wiedźmin: Rodowód krwi jest nazywany przez Netflixa „czteroczęściowym wydarzeniem specjalnym” i właśnie jesteśmy świadkami debiutu trailera mającego zachęcić internautów do dania szansy temu tytułowi. Trwający ponad dwie minuty materiał przede wszystkim przedstawia Seanchai, jedną z głównych bohaterek – gra ją Minnie Driver – oraz liczne sceny pełne akcji. Nie zabrakło wstawek humorystycznych i… Jaskra. Zresztą, zobaczcie sami:

Społeczność zareagowała na zwiastun w dosyć jednoznaczny sposób – jasno dała producentom do zrozumienia, że nie tego oczekują po sporych inwestycjach Netflixa w wiedźmińską markę. Tymczasem mają do czynienia ze skrajnym przekształcaniem wydarzeń przedstawionych na łamach sagi autorstwa Andrzeja Sapkowskiego i opowieścią tak naprawdę nie mającą większego znaczenia dla rozwoju fabuły głównego serialu.

Zwrócono także uwagę na „brak klimatu” oraz generyczność ukazanych motywów, bohaterów czy lokacji. Ogólnie rzecz biorąc – użytkownicy niezbyt dostrzegają Wiedźmina w Wiedźminie. Osobiście muszę się z tym nieco zgodzić, lecz z opinią postaram się wstrzymać do premiery produkcji – ta nastąpi już 25 grudnia.

Jak możemy wyczytać z oficjalnego opisu serialu Wiedźmin: Rodowód krwi:

Akcja serialu „Wiedźmin: Rodowód krwi” rozgrywa się w erze elfów, czyli 1200 lat przed przygodami Geralta, Yennefer i Ciri. To historia siódemki nieznajomych, którzy łączą siły, aby stawić czoła wszechmocnemu imperium. Choć Éile i Fjall wywodzą się ze zwaśnionych klanów, muszą nauczyć się ufać sobie nawzajem. Tylko razem mogą poprowadzić bandę wyrzutków do obalenia ciemiężców Kontynentu. Jednak kiedy wrota do innych światów otwierają się, a żądny władzy mędrzec ujawnia potężną broń, waleczna siódemka zdaje sobie sprawę, że potwora może pokonać tylko inny potwór…

Oczywiście wszyscy możemy się bardzo zdziwić i otrzymać bardzo dobrą produkcję. Bardzo bym tego życzył wszystkim fanom wiedźmińskiej sagi. Jeszcze przy okazji chciałbym wspomnieć o doniesieniach na temat kolejnego planowanego spin-offu. Ten ma opowiedzieć historię bandy Szczurów i zadebiutować pomiędzy trzecim a czwartym sezonem głównego serialu.

Źródło: Netflix

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.