Urząd Stanu Cywilnego w Katowicach opublikował dane na temat imion nadawanych dzieciom w 2019 roku. Jednym z nowych mieszkańców Katowic jest między innymi… Wiedzimin. W imieniu nie ma literówki – urzędnik odmówił nadania dziecku imienia Wiedźmin. Być może zdawał sobie sprawę z tego, że dzieci w szkole będą tytułowały go mianem „Rzeźnika z Blaviken”?
„Jako ciekawostkę można podać, że ani razu nie nadano imienia Krystyna czy Barbara, które kiedyś w naszym mieście były popularne” – mówi kierownik USC, Mirosław Kańtor.
Katowiczanom podobały się za to także inne niż Wiedźmin imiona ze świata popkultury. USC zgodził się na imiona Merida (z animacja Merida Waleczna) oraz Alp (jeden z rodzajów wampirów, występujący także w uniwersum Wiedźmina). Z jakiegoś powodu nie przeszły imiona Rambo oraz Batman. Katowice widocznie nie potrzebują pomocy Mrocznego Rycerza.
Na opublikowanej liście znajduje się kilka „pato-imion”, na które nie zgodzili się urzędnicy. Wśród nich warto wymienić Jointa, Kokę oraz Pipę. Dlaczego niektórzy rodzice za wszelką cenę chcą krzywdzić swoje dzieci już na etapie nadawania im imienia?
A tak serio, czy mielibyście rodzicom za złe, gdyby nadali Wam imię Wiedźmin lub Geralt? W przypadku kobiet musiałyby to być na przykład imiona Ciri, Yennefer lub Triss.
Źródło: USC Katowice