Wiele wskazuje na to, że już niedługo dojdzie do kolejnych roszad na streamingowym rynku. Niedługo po ogłoszeniu zamiaru opuszczenia naszego kraju przez Viaplay dowiedzieliśmy się, że CANAL+ widzi w tej sytuacji potencjalny zysk. Francuska grupa mediowa postanowiła bowiem nabyć spory pakiet akcji korporacji będącej właścicielem platformy. Sytuacja się więc nieco skomplikowała i pozostaje czekać na kolejny zwrot akcji.
CANAL+ przejęło spory procent akcji Viaplay
Polscy fani sportu zapewne siedzą jak na szpilkach po ogłoszeniu planu cięcia kosztów przez Viaplay, który zakłada likwidację usługi na terenie kilku państw. Na liście znalazł się również nasz, co momentalnie zrodziło mnóstwo pytań odnośnie do przyszłości licencji na wydarzenia pokroju KSW, Premier League czy Formuła 1. Zamiast tego rodzimy oddział serwisu lakonicznie dał znać, że warto opłacać abonament nie odnosząc się bezpośrednio do pesymistycznych ogłoszeń.
Teraz wszystko stało się jeszcze bardziej niejasne, ponieważ CANAL+ postanowił kupić 12 procent udziałów w Grupie Viaplay, co spowodowało wysyp kolejnych pytań bez jakichkolwiek odpowiedzi. Oficjalny komunikat nie zdradza żadnych szczegółów i społeczność zaczęła domyślać się, że koncern albo przejmie licencje albo utrzyma platformę na poszczególnych rynkach. Innej opcji raczej nie ma.
Le Groupe CANAL+, acteur leader de la télévision payante présent en Europe, en Afrique et en Asie, annonce sa prise de participation de 12% dans le Groupe Viaplay, leader de la télévision payante dans les pays nordiques.
— CANAL+ Group (@canalplusgroupe) July 20, 2023
Sytuacja wydaje się być niezwykle dynamiczna i zapewne już niedługo poznamy więcej informacji. Trzeba bowiem pamiętać, że Viaplay posiada niezwykle pożądane licencje, podobnie jak CANAL+, co może przełożyć się na jeszcze większą różnorodność treści. Zwłaszcza, że ostatnio dawaliśmy Wam znać o podniesieniu ceny podstawowego abonamentu CANAL+ online, co spotkało się z niezbyt optymistycznym odzewem ludzi.
Przejęcie praw do transmisji określonych wydarzeń może być argumentem do kolejnych podwyżek, co zapewne spodobałoby się akcjonariuszom. Jako przeciętni konsumenci raczej nie mamy zbyt wiele do powiedzenia i jedyne co możemy zrobić to uzbrojenie się w odpowiednią dawkę cierpliwości i oczekiwania na kolejne oficjalne komunikaty.
Czas pokaże.
Źródło: CANAL+ / Zdjęcie otwierające: Viaplay