Netflix właśnie podwyższył ceny. Kto zapłaci więcej?

Piotr MalinowskiSkomentuj
Netflix właśnie podwyższył ceny. Kto zapłaci więcej?

Netflix potwierdził właśnie podwyżkę cen niemalże wszystkich pakietów abonamentowych. Subskrybenci muszą więc przygotować się na to, iż z ich bankowych kont pobrana zostanie wkrótce większa opłata. Na razie zmiany dotyczą zaledwie kilku głównych rynków, lecz mieszkańcy pozostałych państw nie mogą spać spokojnie. Nie wiadomo bowiem czy platforma nie rozszerzy zasięgu nowego cennika. Dobra, czas przejść do rzeczy.

Netflix z kolejną podwyżką cen

Nie tak dawno dawaliśmy Wam znać o plotkach sugerujących, że Netflix może przygotowywać się do podwyżki cen abonamentu swojej platformy. Wiele osób przeczuwało, iż zmiany zostaną zaprezentowane podczas zbliżającej się wtedy wielkimi krokami prezentacji dla udziałowców. Tak też się stało, co niekoniecznie należy traktować jako dobrą informację.

Subskrybenci mieszkający na terenie Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii oraz Francji muszą przygotować się na aktualizację cennika. Zacznie ona obowiązywać wraz z rozpoczęciem nowego okresu rozliczeniowego – osoby planujące rozpocząć swoją przygodę z serwisem muszą natomiast zapłacić więcej już na starcie. Podwyżka jest o tyle denerwująca, iż poprzednia miała miejsce dopiero w styczniu ubiegłego roku.

Amerykanie opłacający plan Basic będą musiały przelać 11,99 dolarów (wcześniej 9,99 dolarów), natomiast subskrybenci Premium wydadzą 22,99 dolarów (wcześniej 19,99 dolarów). Jeśli zaś chodzi o Wielką Brytanię i Francję, to ceny prezentują się następująco: Basic za 7,99 funtów / 10,99 euro (wcześniej 6,99 funtów / 8,99 euro), Premium za 17,99 funtów / 19,99 euro (wcześniej 15,99 funtów / 17,99 euro). Zmiany są więc dotkliwe i niektórzy już ogłosili swoją rezygnację z platformy. Na dobrej pozycji są ludzie płacący za Standard oraz opcję bez reklam – tutaj na razie nie zaplanowano żadnych podwyżek.

Źródło: Netflix

Netflix argumentuje to wszystko próbą dostarczenia jak najbardziej jakościowych treści oraz rosnącymi kosztami operacyjnymi. Przedstawiciele serwisu są przekonani, że poproszenie konsumentów o zapłacenie więcej nie jest niczym złym – zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę niższe ceny od konkurencji, jak i kin. Oczywiście na naszym rynku nie ma ten argument żadnego zastosowania.

Czy Polacy mają się czego bać?

Platforma jest na terenie Polski jednym z najdroższych streamingów, nawet w swoim najbardziej podstawowym pakiecie. Wyjście do kina także jest mniej kosztowne, choć zakładam, iż w Stanach Zjednoczonych sytuacja wygląda nieco inaczej.

Wydawać by się mogło, iż kontrowersyjne decyzje podejmowane przez koncern zniechęcą konsumentów. Publikowane non stop rezultaty mówią jednak zupełnie co innego. Ostatni kwartał był dla Netflixa rekordowy, bowiem przybyło mu 8,76 mln aktywnych subskrybentów – tak dobrze nie było od początku pandemii. Poza tym o około 70 procent wzrosło zainteresowanie planem z reklamami.

Oprócz tego serwis planuje usunąć plan Basic w kolejnych krajach. Nie skorzystają z niego już mieszkańcy Niemiec, Hiszpanii, Japonii, Meksyku, Australii oraz Brazylii. Co jednak istotne, wkrótce pakiet zawierający reklamy wzbogaci się o opcję pobierania zawartości.

Polacy na razie doczekali się wyłącznie walki ze zjawiskiem współdzielenia kont. Trudno przewidzieć kiedy wprowadzone zostaną u nas reklamy czy podwyżki. Należy uzbroić się w odpowiednią dawkę cierpliwości.

Źródło: Netflix / Zdjęcie otwierające: unsplash.com (@dclmister)

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.