Netflix chciał pobawić się w telewizję, ale mu nie wyszło

Piotr MalinowskiSkomentuj
Netflix chciał pobawić się w telewizję, ale mu nie wyszło

Netflix po raz drugi w historii spróbował swoich sił w transmitowaniu show na żywo. Plan jednak nie wypalił – osoby chcące obejrzeć wydarzenie napotkały m.in. problemy z połączeniem uniemożliwiające załadowanie materiału. Taki obrót spraw spotkał się rzecz jasna z ogromną krytyką, na co platforma zareagowała poprzez opublikowanie stosownych przeprosin na swoich profilach społecznościowych. Przyjrzyjmy się temu nieco bliżej.

Netflix nie podołał streamowaniu swojego show

„Miłość jest ślepa” to bardzo popularny reality show, który doczekał się już czterech sezonów. Formuła programu opiera się na wspólnych rozmowach samotnych osób – te natomiast siebie wtedy nie widzą, zmienia się to dopiero po odbyciu kilku randek oraz udanych zaręczynach. Mówimy więc o dosyć kontrowersyjnym serialu mających zarówno swoich zagorzałych przeciwników, jak i zwolenników. Po każdej części Netflix organizuje specjalne spotkanie jej uczestników, by sprawdzić czy ich miłość kwitnie, czy jednak wygasa. Każdy z takich odcinków cieszy się ogromną oglądalnością.

Platforma wpadła teraz na pomysł, iż będzie transmitować czwarty reunion na żywo bezpośrednio u siebie – wcześniej mieliśmy do czynienia z organizowaniem streama chociażby na YouTube. Warto przy okazji wspomnieć, iż Netflix postąpił podobnie wyłącznie raz w całej swojej historii – miało to miejsce zaledwie miesiąc temu, kiedy to można było oglądać specjalny odcinek stand-upu prowadzonego przez Chrisa Rocka. Wtedy misja się powiodła i nie doszło do żadnych poważnych zaniedbań.

Niedzielna transmisja „Miłość jest ślepa” znajdowała się natomiast na drugim końcu skali „sukcesu”. Wszystko zaczęło się od opóźnienia wynoszącego 15 minut, lecz nawet po upływie tego czasu większość osób nie była w stanie obejrzeć odcinka. Widzowie musieli czekać niespełna dwie godziny na kolejne oświadczenie usługi, gdzie przyznano się do poważnych problemów i przeproszenia za wszelkie niedogodności. Skończyło się więc tak, że osoby wyczekujące streama obeszły się smakiem. Oliwy do ognia dolał fakt, iż wydarzenie odbywało się o 2:00 czasu polskiego.

 

Europejscy fani otrzymali więc niezłe podziękowanie za nocne czuwanie. Zmarnowali po prostu czas i jedyne, co dostali od Netflixa to podziękowanie za wytrwałość i stosowne przeprosiny. Jeśli więc zaspaliście na transmisję, to spokojnie – „Miłość jest ślepa: spotkanie na żywo” jest już dostępne dla wszystkich subskrybentów z poziomu platformy.

Tym samym streamingowy gigant udowodnił, że zabawy w telewizję bywają nieco bardziej skomplikowane niż może się to początkowo wydawać. Netflix jednak nie planuje się poddawać – swego czasu dowiedzieliśmy się, iż transmisje na żywo staną się kolejnym formatem dostępnym w usłudze. Pozostaje mieć więc nadzieję na udane debiuty – tego niedzielnego z pewnością nie można tym mianem okrzyknąć.

Źródło: Netflix

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.