Zapytany o tę decyzję mówi: „Po pierwsze i jednocześnie najważniejsze – konsole nie byłyby w stanie udźwignąć takiej gry, jak Star Citizen. Dorastaliśmy z Chrisem (Robertsem – dop. red.) wśród gier pecetowych. Przez ostatnich kilka lat mieliśmy wrażenie, że pecety zostały zepchnięte na boczny tor. Większość tytułów jest zwykłymi portami z konsol i nie wykorzystują potencjału, jaki drzemie w blaszakach. Możliwości współczesnych pecetów są ogromne – mamy potężne procesory i karty graficzne. Nawet next-genowe konsole nie mogą się z nimi równać i już teraz są „przestarzałe”. Chcemy stworzyć grę, która pokaże wszystkim prawdziwe możliwości pecetów” – tłumaczy.
Peterson zapewnia jednocześnie, że Star Citizen nie będzie wymagał potężnego peceta do prawidłowego działania. Walki kosmiczne zostaną prawdopodobnie ograniczone do 50-70 graczy, aby użytkownicy z nieco starszą konfiguracją sprzętową nie odczuwali dyskomfortu. Z drugiej jednak strony, posiadacze najnowszych pecetów wykorzystają ich pełny potencjał.
Źródło: PC Gamer