Graj i płać, czyli minirecenzja polskiej gry Ratventure Challenge

R.PredkoSkomentuj
Graj i płać, czyli minirecenzja polskiej gry Ratventure Challenge
Sami twórcy tymi słowy prezentują swoje dzieło światu: „Jest to gra o dwóch szalonych szczurach pragnących niczym nieograniczonej ilości sera. Celem gracza, w każdym z 72 dostępnych leveli, jest doprowadzenie tych gryzoni do pożądanego przez nie dużego kąska żółtego przysmaku”.

By to osiągnąć musi on wykazać się kreatywnością w zakresie budowy przeróżnych konstrukcji jak i dobrym wyczuciem podstawowych praw fizyki, które będą na nie oddziaływać w czasie rzeczywistym”.

Na drodze do sukcesu dodatkowo czekają przeszkody w postaci pił tarczowych i stworzeń, które nigdy nie przeoczą okazji by wskoczyć na naszą misterną budowlę, bez względu na to jaki efekt to przyniesie”.

ratverture1
Warto podkreślić, że upragniony przez szczury ser również często ulokowany jest w najbardziej niedostępnych miejscach planszy. Rozgrywka podzielona jest na 6 światów, z których każdy ma unikalną oprawę audiowizualną”.

Oczywiście wszystko co przeczytaliście powyżej to prawda. Celem naszych zmagań jest doprowadzenie dwójki gryzoni do sera, co czynimy budując złożone konstrukcje w postaci gibkich mostów oraz wież, podobnych do tego co znamy np. z World of Goo.

Gdy uda się stworzyć odpowiednią budowlę, możemy posłać głodne zwierzaki na wyżerkę. Szkopuł w tym, że wznoszone przez nas konstrukcje podlegają prawom fizyki i często pod naporem ciężaru ciał bohaterów, potrafią drastycznie zmienić swoje pierwotne położenie. Efekt? Cały misterny plan bierze wtedy w łeb.

ratverture2
Dodatkowe utrudnienie stanowi tu limit elementów z których możemy zbudować swoje konstrukcje. Każda z plansz oferuje określoną liczbę ruchów i jeśli wykorzystując je wszystkie, nie zdołamy dotrzeć do sera, to niestety – misja kończy się fiaskiem… no chyba, że zapłacimy prawdziwymi pieniędzmi. Za pakiet 30 ruchów należy wyłożyć 2,99 Euro.

I tu właśnie przeżyłem dość spory szok – gra, za posiadanie której należy zapłacić 4,99 Euro, oferuje graczom mikropłatności, identycznie jak produkty typu Free-to-Play. Twórcy ewidentnie stworzyli więc projekt, wzorujący się na licznych aplikacjach mobilnych. Za te jednak często płacić nie trzeba. Tu warto dodać, że Ratventure Challenge to gra dostępna na platformie Steam z przeznaczeniem dla systemów Windows i Mac OS X.

Dodatkowe opłaty wnieść będą mogli również ci gracze, którzy chcieliby poznać sekrety związane z rozgrywką. Pakiet pięciu podpowiedzi kosztuje 2,99 Euro. Dla mnie to niesmaczny pomysł i śmiem twierdzić, że koncepcje wyciągania dodatkowych pieniędzy od kupujących, zdecydowanie nie przysłużą się grze.

ratverture3
Reasumując zatem swoją przygodę z Ratventure Challenge stwierdzam, że jest to tytuł, któremu od strony technicznej nie można niczego zarzucić. Mamy tu humorystyczną grafikę, odpowiednią do całości oprawę dźwiękową oraz rozgrywkę wymagającą myślenia i przewidywania konsekwencji swoich działań.

I choć nie jest to produkcja, która mogłaby jakoś znacząco wybić się „spośród tłumu”, to można by było spędzić przy niej miło czas. Niestety całość pozytywnych doznań psuje świadomość obecnych mikrotransakcji i to na dodatek w grze, za posiadanie której należy zapłacić. Panowie twórcy, nie tędy droga.

Tym akcentem kończę więc swoją przygodę z opisywaną tu grą. Nie ukrywam, że jestem zniesmaczony i nie pomaga nawet świadomość 10% zniżki na zakup Ratventure Challenge, obowiązującej przez pierwszy tydzień od dnia premiery. Zainteresowanych zapraszam tutaj.

Udostępnij

R.Predko