Czwarty sezon Wiedźmina ma być wierny książkom. Tym razem na serio

Piotr MalinowskiSkomentuj
Czwarty sezon Wiedźmina ma być wierny książkom. Tym razem na serio

Osoby odpowiedzialne za serial Wiedźmin poinformowały, że czwarty sezon zaoferuje widzom historię, którą bez wątpienia docenią fani oryginału. Doczekać się oni mają powrotu do korzeni, czyli prozy autorstwa Andrzeja Sapkowskiego – do tej pory społeczność krytykowała produkcję właśnie z powodu niezbyt efektywnego czerpania inspiracji z tych źródeł. Poza tym zasugerowano fabularne wyjaśnienie zamiany aktora wcielającego się w Geralta.

Lubicie bajki? To posłuchajcie tej o zgodnym z książkami serialu Wiedźmin

Już za kilka dni będziemy świadkami debiutu drugiej części trzeciego sezonu serialu Wiedźmin – pojawi się ona na Netflixie już 29 lipca, co z pewnością jest datą wyczekiwaną przez przynajmniej część osób. Mają one nadzieję na godne pożegnanie Henry’ego Cavilla oraz wyjaśnienie wątków rozpoczętych w pięciu pierwszych odcinkach. Coraz mniej internautów łudzi się jednak, że ekipa pracująca nad tytułem zdoła wykrzesać cokolwiek przyzwoitego.

Streamingowy gigant wciąż jednak wierzy w markę i zdążył zamówić spin-off oraz dwa kolejne sezony. Tomasz Bagiński (jeden z producentów serialu) udzielił ostatnio wywiadu dla redakcji Radio Times, gdzie zdradził nieco informacji odnośnie do przyszłości projektu. Okazuje się, że wraz z czwartym sezonem ma nastąpić powrót do korzeni oznaczający mniej więcej to, iż zostaną przedstawione historie żywcem wyciągnięte z książek. Wszystko to dzięki kilku powracającym scenarzystom.

Oprócz tego poruszono temat zatrudnienia Liama Hemswortha do roli Geralta, co ma znaleźć swoje uzasadnienie również w fabule. Nie wiadomo dokładnie jak to się stanie, ale zasugerowano… przeniesienie się do innego wymiaru. Dzięki temu obecność innego człowieka jako Rzeźnika z Blaviken będzie dobrze uargumentowana. Tomasz stwierdził, że fani oryginału powinni być tym faktem podekscytowani.

Poza tym mężczyzna widział już nowego aktora w wiedźmińskiej zbroi i według niego… jest naprawdę dobrze. Stwierdził także, że to nieco inny Geralt i nie chce zdradzać zbyt wiele, by nie odbierać Liamowi mocy i energii, którą pała do tej postaci. Nie pozostaje nic innego jak uwierzyć na słowo i czekać na pierwsze materiały z jego udziałem.

Osobiście sam nie wiem, co o tym myśleć. Jeśli ekipa pracująca nad serialem od kilku lat musi dawać widzom nadzieję, że „tym razem będzie dobrze”, to jednak coś musi być z tym projektem nie tak. Nie wiem jak Wy, ale po obejrzeniu pierwszej części trzeciego sezonu zrozumiałem, że w tej produkcji brakuje mi… duszy. Dialogi są zupełnie bezbarwne i nie posiadają tej mocy, którą było czuć czytając prozę Andrzeja Sapkowskiego.

Trudno mi uwierzyć, że w czwartym sezonie nagle wszystko się odmieni o sto osiemdziesiąt stopni. Po prostu przestałem się łudzić.

Źródło: Radio Times / Zdjęcie otwierające: zrzut ekranu z filmu The Witcher: Season 3 | Official Trailer #2 | Netflix na YouTube (@Netflix)

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.