Teleskop Jamesa Webba to ogromny krok w przód. NASA pokazała dlaczego

Anna BorzęckaSkomentuj
Teleskop Jamesa Webba to ogromny krok w przód. NASA pokazała dlaczego
Jeszcze zanim Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba został wystrzelony w kosmos wiedziano, że pozwoli on zajrzeć dalej we Wszechświecie, niż jakikolwiek inny teleskop, posuwając astronomię mocno do przodu. Teraz możemy się już jednak przekonać o tym na własne oczy. NASA pochwaliła się bowiem najnowszym zdjęciem wykonanym przez tę maszynę i porównała je do zdjęcia tego samego obszaru wykonanego przez Kosmiczny Teleskop Spitzera.

Zwiastun możliwości JWST

Pod koniec ubiegłego miesiąca NASA ukończyła proces ustawiania względem siebie luster Kosmicznego Teleskopu Zdjęcia Webba. Zanim teleskop ten będzie ostatecznie gotowy do prowadzenia naukowych obserwacji, musi on jeszcze jednak przejść ostatnią fazę konfiguracji. To powiedziawszy, jego zdjęcia już zachwycają, co NASA postanowiła podkreślić.

9 maja NASA opublikowała testowe zdjęcie wykonane przez najchłodniejszy instrument Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba – MIRI (Mid-Infrared Instrument). Zdjęcie to przedstawia część Wielkiego Obłoku Magellana – niewielkie satelitarnej galaktyki krążącej wokół Drogi Mlecznej.

Omawiane zdjęcie NASA porównała do dawnego zdjęcia tego samego celu autorstwa Kosmicznego Teleskopu Spitzera. Tak jak Teleskop Jamesa Webba niedziałający już Kosmiczny Teleskop Spitzera prowadził obserwacje w podczerwieni. Był on pierwszym teleskopem, który dostarczył wysokiej jakości zdjęcia kosmosu w zakresie tego promieniowania, ale instrumenty Teleskopu Jamesa Webba pozwolą dostarczyć fotografie jeszcze bardziej szczegółowe.

XXXXXXXXX
Zdjęcie fragmentu Wielkiego Obłoku Magellana wykonane przez Kosmiczny Teleskop Spitzera (po lewej) i przez Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (po prawej). | Źródło: NASA/JPL-Caltech (obraz po lewej), NASA/ESA/CSA/STScI (obraz po prawej)

Różnice dzielące zdjęcia z Teleskopu Jamesa Webba i Teleskopu Spitzera są powalające. Zarówno gwiazdy jak i międzygwiezdny gaz są na fotografii z nowszej maszyny znacznie ostrzejsze. Nowe zdjęcie ujawnia też dodatkowe detale, które wcześniej nie były widoczne. Między innymi dlatego badania prowadzone z użyciem Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba pozwolą naukowcom poszerzyć swoją wiedzę na temat procesów narodzin gwiazd i układów protoplanetarnych.

Teleskop przyszłości

NASA wystrzeliła Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba w przestrzeń kosmiczną 25 grudnia 2021 roku, po 14 latach przygotowań. Gdy tylko ten dotarł do swojego celu podróży, amerykańska agencja kosmiczna zaczęła przygotowywać go do prowadzenia obserwacji.

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba znajduje się w kosmosie w punkcie znanym jako L2 (punkt Langrange’a 2). Jest on oddalony od Ziemi o jakieś 1,5 miliona kilometrów. Nie krąży on wokół Ziemi, Słońca, ani żadnego innego ciała niebieskiego. Zamiast tego krąży właśnie wokół punku L2, po tak zwanej orbicie halo. Jest to specjalna, trójwymiarowa orbita. Dzięki temu, że teleskop porusza się właśnie po niej, będzie zawsze zwrócony tyłem do Słońca i Ziemi, a przodem do przestrzeni międzygwiezdnej. Zatem, jego tarcza przeciwsłoneczna będzie zawsze chronić go przed promieniowaniem, które zakłócałoby pracę jego instrumentów.

Najważniejszymi celami Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba będą prowadzenie obserwacji pierwszych gwiazd powstałych po Wielkim Wybuchu, badanie formowania się i ewolucji galaktyk oraz badanie tworzenia się gwiazd i systemów planetarnych. Nie wiem jak Wy, ale ja już nie mogę się doczekać tych wszystkich odkryć, które dzięki niemu zostaną dokonane.

NASA spodziewa się, że proces kalibracji instrumentów Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba zostanie zakończony już wkrótce, dzięki czemu począwszy od tego lata maszyna będzie w stanie prowadzić naukowe obserwacje. Nie pozostaje nam nic innego, jak trzymać kciuki za to, że ta będzie dostarczać cennych zdjęć kosmosu przez co najmniej kilkadziesiąt lat.

Źródło: NASA / fot. tyt. ESA

Udostępnij

Anna BorzęckaSwoją przygodę z dziennikarstwem rozpoczęła w 2015 roku. Na co dzień pisze o nowościach ze świata technologii i nauki, ale jest również autorką felietonów i recenzji. Chętnie testuje możliwości zarówno oprogramowania, jak i sprzętu – od smartfonów, przez laptopy, peryferia komputerowe i urządzenia audio, aż po małe AGD. Jej największymi pasjami są kulinaria oraz gry wideo. Sporą część wolnego czasu spędza w World of Warcraft, a także przyrządzając potrawy z przeróżnych zakątków świata.