Zakaz odsprzedaży Cybertrucka. Tesla jak Ferrari grozi kupującym

Maksym SłomskiSkomentuj
Zakaz odsprzedaży Cybertrucka. Tesla jak Ferrari grozi kupującym

Czasami producenci samochodów zachowują się w sposób tak absurdalny, że aż trudno jest to komentować. Moim ulubionym przykładem są pozwy ze strony Ferrari o „szkalowanie dobrego imienia marki” poprzez modyfikowanie samochodów. Przypominam, że firma z Maranello zażądała kiedyś od znanego muzyka o pseudonimie Deadmau5, posiadacza Ferrari 458 oklejonego folią z Nyan Catem, o zmianę emblematów „Purrari” na oryginalne i cofnięcia innych modyfikacji. Teraz tą samą drogą kroczy Tesla. Tesla wprowadziła zakaz odsprzedaży Cybertrucka w pierwszym roku od zakupu pod rygorem wytoczenia pozwu.

Purrari, czyli Ferrari 458 Spider należące do Deadmau5. Ferrari nie spodobała się zamiana logo firmy. | Źródło: YouTube

Zakaz odsprzedaży Cybertrucka

Tesla Cybertruck to tak zwany halo car, który w końcu doczeka się swojego rynkowego debiutu. Jeśli wierzyć doniesieniom firmy należącej do Elona Muska, pierwsi nabywcy otrzymają swoje samochody 30 listopada tego roku. Marny jednak los osób zamawiających auta dla szybkiego i łatwego zarobku. Tesla zakazuje odsprzedaży Cybertrucka na przestrzeni roku od zakupu. I chce to faktycznie egzekwować.

Zgodnie z warunkami umowy z firmą Tesla, klienci, którzy otrzymają pierwsze egzemplarze Cybetrucków w listopadzie nie mogą odsprzedać ich przez pierwszy rok. Mówi o tym bardzo wyraźnie opublikowany w sieci dokument. Kupujący akceptują m.in. takie postanowienie:

Zgadzasz się, że nie próbował sprzedawać ani nie sprzedasz Pojazdu w ciągu pierwszego roku od daty odebrania Pojazdu.

Kary mogą być poważne. Tesla obiecuje, że za złamanie zakazu odsprzedaży Cybertrucka pozywać będzie na kwotę 50000 dolarów. Dodatkowo producent ma odmówić takiej osobie sprzedaży pojazdu w przyszłości. Co ciekawe, Tesla może odkupić pojazd i to zupełnie legalnie. Warunek jest jeden: konsument musi przedstawić istotny powód dla sprzedaży auta.

Nie przegap: Tesla Cybertruck z drewna jeździ jak oryginał. Budowano ją 100 dni

Tesla odkupi Cybetrucka, ale…

Tesla będzie gotowa odkupić pojazd w cenie sprzedaży pomniejszonej o 25 centów za każdą przejechaną milę oraz ewentualne koszty naprawy lub serwisu. Jeżeli Tesla nie zechce skorzystać z pierwokupu, może udzielić zgody na sprzedaż auta komuś innemu. Kupujący będzie musiał dowieść, że ze sprzedażą wiąże się jakaś potrzeba wyższa. Zakaz odsprzedaży Cybertrucka w teorii ma być jednak trudno obejść.

Czy w Polsce takie postanowienie umowne by przeszło? Trudno powiedzieć, w końcu kupujący powinien mieć pełnię władztwa nad rzeczą, którego nie powinno dać się wyłączać takimi postanowieniami umownymi.

Tego rodzaju postanowienia nie są niczym nowym w świecie motoryzacji. Podobne zapisy umowne często zamieszcza wspomniane już Ferrari. Znalazły się one w umowach z kupującymi nowe Fordy GT i Hummery EV. Cel? Odstraszenie spekulantów liczących na łatwy zarobek.

Co sądzicie o takich regułach gry narzuconych przez Teslę? Czy zakaz odsprzedaży aut Tesla Cybertruck przez rok od nabycia ma sens? Z pewnością ma ograniczyć spekulacje, ale czy słusznie?

Źródło: Tesla MVOA

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.