BMW rezygnuje z subskrypcji za podgrzewane fotele

Damian MiśtaSkomentuj
BMW rezygnuje z subskrypcji za podgrzewane fotele

Opcja dokupienia funkcji podgrzewanych foteli w samochodach marki BMW spotkała się z krytyką konsumentów. Dzięki temu niemiecka firma zmieniła plan działania, więc liczba mikrotransakcji w bawarskich autach zostanie ograniczona do rzeczy możliwych do wprowadzenia w ramach samej aktualizacji oprogramowania.

BMW ponad rok temu wprowadziło możliwość włączenia funkcji podgrzewanych foteli w ramach subskrypcji. Za około 80 zł miesięcznie posiadacze bawarskich samochodów mogli aktywować programowo funkcję, która była jedynie umieszczona sprzętowo w pojeździe od momentu opuszczenia fabryki. Z tego też względu pojawiały się zrozumiałe zarzuty, iż klienci w rzeczywistości płacą ponownie za taką opcję, ponieważ zazwyczaj przy zakupie nowego auta, należy dodatkowo dopłacić za egzemplarz z takim dodatkiem.

Marka tłumaczyła, że standaryzacja wyposażenia aut ponoć pozwala na zmniejszenie kosztów produkcji. Oznaczało to, że firma i klient rzekomo nie ponoszą kosztów za instalację fizycznych komponentów. Sam kierowca według tej narracji wyda mniej niż zapłaciłby normalnie, ponieważ może zdecydować się na takie rozwiązanie za ułamek wymaganej kwoty na określony czas. To ciekawe wytłumaczenie nie przekonało konsumentów, którzy nie przyjęli możliwości „elastycznego zarządzania budżetem” z entuzjazmem.

Pieter Note będący członkiem zarządu BMW ds. sprzedaży i marketingu, przekazał w wywiadzie dla portalu Autocar, informację o zmianie polityki przedsiębiorstwa. BMW rozumie klientów, którzy poczuli, iż płacą za podgrzewane fotele podwójnie. Przekazał, że to odczucie jest uzasadnione, ale rzekomo nie odpowiada faktycznemu stanu rzeczy.

Zaoferujemy je fabrycznie (funkcję podgrzewania foteli – przyp. red.). Będziesz je posiadać (w aucie – przyp. red.) lub nie będziesz go mieć. […] Myśleliśmy, że wprowadzimy dodatkową usługę dla konsumentów poprzez możliwość jej późniejszej aktywacji. Akceptacja tego nie była wysoka przez użytkowników. – przekazał Pieter Note w wywiadzie.

Powyższy cytat oznacza, że klient w salonie dostanie do wyboru auto z zainstalowanym fabrycznie np. podgrzewaniem foteli lub bez niego na starych zasadach. Poniesie całościowy koszt instalacji takiej funkcjonalności w samochodzie. W razie ograniczonego budżetu może zdecydować się na słabiej wyposażony egzemplarz, ale doposażenie auta może okazać się nieopłacalne.

Nie oznacza to jednak porzucenia planów BMW we wprowadzaniu mikrotransakcji do swoich samochodów. Marka nadal pozwoli na dokupienie funkcji, takich jak asystent jazdy czy parkowania, więc możliwych do wprowadzenia w ramach aktualizacji oprogramowania. Reakcja konsumentów zmieniła to, że w przyszłości firma nie da możliwości aktywacji czegoś, co jest fizycznie zainstalowane w aucie, ale pozostaje nieaktywne do czasu uiszczenia opłaty. Widocznie żart o niewłączeniu kierunkowskazu przez kierowcę BMW z powodu oszczędności, nie znajdzie na razie realnego zastosowania.

Źródło: Autocar / Grafika otwierająca: BMW

Udostępnij

Damian MiśtaZmieniająca się rzeczywistość fascynowała go od zawsze. Otwarty na nowości, więc technologiczne i "geekowskie" terminy są mu niestraszne. Wychodzi z założenia, że warto się czemuś przyjrzeć przed pochopną oceną. Chętnie dzieli się informacjami, ale w życiu prywatnym ceni sobie spokój. Jako freelancer na portalu Instalki.pl publikuje wiadomości, poradniki i inne teksty.