Tesla ma problem z Polakami. Mieli pracować w niemieckiej gigafabryce, a nie chcą

Maksym SłomskiSkomentuj
Tesla ma problem z Polakami. Mieli pracować w niemieckiej gigafabryce, a nie chcą
Tesla otworzyła pierwszą gigafabrykę w Europie w Niemczech w marcu bieżącego roku. Nie minęło wiele czasu, a Tesla Gigafactory Berlin-Brandenburg w Grünheide została czasowo zamknięta. Elon Musk podjął taką decyzję z początkiem lipca w związku z rozczarowującą wydajnością pracy i gigantycznymi problemami na wielu szczeblach zarządzania. Teraz okazuje się, że model biznesowy fabryki najwyraźniej zakładał, że najniżej opłacanymi pracownikami będą Polacy, którzy… wcale nie garną się do pracy. Co więcej, są osobami często bez podstawowej znajomości języka niezbędnej do sprawnej komunikacji.

Fabryka Tesli w Niemczech zalicza falstart

Miało być pięknie. Fabryka Tesli w Niemczech miała docelowo produkować ok. 500 tysięcy pojazdów rocznie oraz miliony ogniw akumulatorowych. Jej otwarcie miało pomóc zaspokoić rosnący popyt na auta Tesla Model 3 i Model Y, coraz później dostarczane konsumentom. Elon Musk osobiście nadzorował przekazanie pierwszych wyprodukowanych w Niemczech aut Tesla Model Y. Niestety, wygląda na to, że nie najlepiej dopracowano biznesplan.



Problemy Tesli z ekologami w Niemczech udało się zażegnać, ale gigant nie spodziewał się, że w fabryce zabraknie rąk do pracy. Polskich rąk. Grünheide położone jest godzinę drogi od polskiej granicy, co sprawia, że wielu Polaków nie musi przeprowadzać się do Niemiec, aby tam pracować. Z miesiąca na miesiąc pracowników z Polski przybywa, ale nie w takim tempie, jakiego oczekiwano. Zarobki nie są małe, bo na stanowiskach produkcyjnych zarobić można nawet 4,5 tysiąca euro, czyli ok. 21,5 tysiąca złotych. Dużo? Jak podaje związek zawodowy IG Metall, zarobki w Tesla Gigafactory w Niemczech są nawet o 20 procent niższe niż w fabrykach niemieckich koncernów.

Połowa oczekiwanej liczby pracowników

Bild podał, że Elon Musk chciał zatrudniać w fabryce Tesla w Grünheide ok. 9 tysięcy pracowników. Na tę chwilę zatrudnia zaledwie ok. 4,5 tysiąca. Problemem dla wielu Polaków jest bariera językowa.

Tesla wymaga znajomości języka niemieckiego, co jest przeszkodą nie do pokonania dla wielu Polaków. Ci po prostu nie chcą brać udziału w kursach, zamiast tego wybierając innych pracodawców. Odstrasza wymagana znajomość języka na poziomie B2, choć nieoficjalnie mówi sie, że Tesla zatrudnia już nawet osoby znające go nieco gorzej, a nawet te, które tego języka w ogóle nie znają. Jak widać Tesla nie radzi sobie z zatrudnianiem pracowników.

tesla gigafactory niemcy

Tesla Gigafactory Berlin-Brandenburg w Grünheide. | Źródło: Tesla

Rekrutacje trwają i nie prowadzi ich bezpośrednio wyłącznie Tesla. Działają aktywnie również agencje pracy tymczasowej i inni podwykonawcy. Rekruterzy ponoć stawiają przed kandydatami coraz niższe wymagania. Płacą jednak zdecydowanie mniej niż Tesla – zarobki sięgają maksymalnie 12-15 euro za godzinę pracy.

Wygląda na to, że sukces Tesli w Niemczech zależał będzie od tego, czy Polacy wabieni wysokimi pensjami zechcą nauczyć się mówić po niemiecku. Według najnowszych sondaży już kilkanaście procent Polaków rozważa emigrację zarobkową ze względu na szalejącą w kraju inflację, a co za tym idzie – drożyznę.

Źródło: Business Insider

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.