Student z Indonezji został milionerem. Sprzedawał dla żartu swoje selfie jako NFT

Aleksander PiskorzSkomentuj
Student z Indonezji został milionerem. Sprzedawał dla żartu swoje selfie jako NFT
{reklama-artykul}
Student informatyki z Indonezji znalazł sposób na to, jak szybko się dorobić. W ramach żartu Sultan Gustaf Al Ghozali sprzedał swoje selfie w formie NFT na jednej z platform – konkretniej OpenSea.

Pomysł na sprzedaż swoich selfie narodził się w zasadzie przypadkiem. Al Ghozali chciał pierwotnie robić sobie zdjęcia każdego dnia, aby po pięciu latach stworzyć film poklatkowy z okazji ukończenia studiów.

Selfie warte górę pieniędzy

Po zebraniu około 1000 selfie, Ghozali w grudniu 2021 roku przesłał fotografie na platformę handlową OpenSea zajmującą się sprzedażą NFT.

“Nigdy nie sądziłem, że ktoś będzie chciał kupić selfie. Wyceniłem je na początku na 3 dolary za sztukę” – powiedział Ghozali.

Szybko okazało się, że ponad 400 osób zdecydowało się kupić selfie Indonezyjczyka w postaci NFT, tym samym zwiększając wartość oraz popyt na fotografie. Kilka dni temu jedno ze zdjęć Ghozaliego zostało wycenione na 0,247 etheru (około 806 dolarów na moment zakupu). Kolekcja selfie Ghozaliego finalnie stała się warta około 317 etherów. To… nieco ponad 1 milion dolarów.

selfienft2
fot. Kanchanara – Unsplash

Indonezyjczyk zamierza zainwestować zarobione środki w NFT – zapewne po to, aby zarobić jeszcze więcej. Ghozali ujawnił, że nie powiedział jeszcze o całej sytuacji swoim rodzicom. Na swoim koncie na Twitterze Indonezyjczyk prosi nabywców NFT z jego selfie o to, aby nie nadużywali jego zdjęć tak, aby… nie sprawić przykrości jego ojcu i matce.

W przyszłości Ghozali chce odłożyć pieniądze na własne studio związane z animacją komputerową. No cóż, cel jest słuszny, a droga do niego… może być różna. Nie ma co jej oceniać.

Trzeba przyznać, że cała ta sytuacja wygląda dość kuriozalnie, ale jest również nieco zabawna. Pokazuje, jak bardzo płynny i “dziwny” jest obecnie rynek NFT oraz za co użytkownicy są w stanie zapłacić swoje pieniądze. Można jednak spodziewać się, że wraz z czasem podobnych sytuacji będzie mimo wszystko coraz mniej.

Chociaż w sumie… kto wie?

Źródło: France24 / fot. Steve Gale – Unsplash

Udostępnij

Aleksander PiskorzDziennikarz technologiczny - od niemal dekady publikujący w największych polskich mediach traktujących o nowych technologiach. Autor newslettera tech-pigułka. Obecnie zajmuje się wszystkim co związane z szeroko pojętym contentem i content marketingiem Jako konsultant pomaga również budować marki osobiste i cyfrowe produkty w branży technologicznej. Entuzjasta sztucznej inteligencji. W trybie offline fan roweru szosowego, kawy specialty i dobrej czekolady.