Reklamy polityczne na Facebooku mogą zawierać kłamstwa – Facebook potwierdza

Maksym SłomskiSkomentuj
Reklamy polityczne na Facebooku mogą zawierać kłamstwa – Facebook potwierdza

We wrześniu Facebook wprowadził zaskakujące zmiany swoim podejściu do treści naruszających regulamin serwisu, przede wszystkim zawierających nieprawdziwe informacje. Stwierdził on bowiem, że zasady regulaminu nie dotyczą polityków, ponieważ ich przekaz traktowany jest jako treści informacyjne, chyba że mowa o politycznych reklamach. Wygląda jednak na to, że teraz i wyjątek dotyczący reklam został zniesiony.

W zeszłym tygodniu na Facebooku w Stanach Zjednoczonych pojawiły się reklamy związane z organizowaną w ramach przyszłorocznych wyborów prezydenckich kampanią wyborczą Donalda Trumpa, który chciałby pozostać na urzędzie prezydenta. Problem w tym, że reklamy te zawierały fałszywe oskarżenia wobec byłego wiceprezydenta USA – Joe Bidena, kandydata Demokratów na przyszłego prezydenta. Oskarżenia te wielokrotnie obalano, udowodniając, że są one jedynie teoriami spiskowymi. Mimo że nawet amerykańska telewizja CNN odmówiła wyświetlania reklam, gdyż te wprowadzają w błąd, Facebook nie zamierza ich usunąć.

O usunięcie zwodniczych reklam z Facebooka poprosili sami organizatorzy kampanii wyborczej Bidena. Oto, jak na żądanie Facebook odpowiedział:

„Nasze podejście opiera się na fundamentalnej wierze Facebooka w swobodę wypowiedzi, szacunek do procesu demokratycznego oraz przekonanie, że tam, gdzie demokracja jest dojrzała i gdzie towarzyszy jej wolna prasa, wypowiedzi polityczne są prawdopodobnie najbardziej kontrolowanym rodzajem wypowiedzi. Jeżeli dane twierdzenie zostało wygłoszone przez polityka na jego fanpage’u, w reklamie czy na jego stronie internetowej, jest uznawane za mowę niezależną i nie kwalifikuje się do naszego programu weryfikacji faktów.”

Cóż, Facebook albo rzeczywiście nie dostrzega granicy między wolnością słowa a calowym rozsiewaniem fałszywych informacji, albo po prostu udaje. Serwis miał tak bardzo walczyć z fake newsami, a tymczasem jawnie i świadomie zezwala na ich publikację. Dlaczego? Dla wielu powód jest tylko jeden – pieniądze.

Co ciekawe, nie tylko Facebook nie usunął reklamy. Także YouTube i Twitter stwierdziły, iż ta nie narusza ich polityki.

Jeśli Facebook nie zamierza usunąć reklam, powinien przynajmniej oznaczyć je wszystkie ostrzeżeniem o tym, że zawierają fałszywe treści, wskazując na to, które z tych treści są fałszywe. To samo dotyczy Twittera oraz YouTube. Z pewnością nie do wszystkich internautów dotarła informacja o tym, iż te treści są nieprawdziwe, a skoro ci internauci nie mają podstaw ku temu, by w nie nie wierzyć, to w nie wierzą.

Naprawdę niepokojące są wieści o postawie Facebooka, zwłaszcza że już 13 października w Polsce odbędą się wybory parlamentarne. Kto wie jak wiele mylących politycznych treści pojawiło się w ciągu kilku ostatnich tygodni na polskim Facebooku i jak dużej części tych treści Facebook nie usunął.

Źródło: New York Times

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.