Dotychczas funkcja ta była obsługiwana przez firmę Bluemedia, jednak przedstawiciele serwisu postanowili zmienić ją na Trustly. Problem w tym, że nowa usługa stosuje dość kontrowersyjne metody, wymagające podania danych logowania do konta bankowego w celu realizacji płatności.
W praktyce zatem użytkownik chcący szybko doładować swoje konto musi przekazać jedne z najważniejszych danych, które nigdy nie powinny być wpisywane w zewnętrznych serwisach. To zresztą jeden z punktów regulaminów wielu banków – jeżeli udostępniamy swoje dane logowania innym podmiotom, tracimy prawo do reklamacji.
Co ciekawe, na stronie PayPala możemy znaleźć ostrzeżenie, by nie podawać danych logowania do PayPala osobom postronnym i na zewnętrznych serwisach. Jednocześnie przedstawiciele platformy wymagają od nas podania równie newralgicznych danych bankowych.
Co zrobić w takim przypadku? Odradzamy korzystanie z funkcji błyskawicznego doładowania konta. PayPal umożliwia doładowanie za pomocą zwykłego przelewu i taki sposób powinniśmy wybierać.
[Aktualizacja 2016-04-27 15:10] Jak podaje portal Zaufana Trzecia Strona, pierwsze banki odmówiły już współpracy z serwisem Trustly – mBank oraz iPKO. Na stronie tego drugiego pojawił się również komunikat informujący o zasadach bezpieczeństwa, a w nim stwierdzenie, by nigdy nie przekazywać danych logowania osobom trzecim.
Źródło: Niebezpiecznik