Każdy, kto choć raz kupił smartfon prosto z Chin wie, jaki bałagan potrafią wprowadzić tamtejsze sklepy z aplikacjami, nad którymi nikt nie ma kontroli. Często można tam znaleźć zawirusowane, pirackie aplikacje, które samoczynnie pobierają kolejne pliki i wyświetlają reklamy.
Regulacje wprowadzone przez chiński rząd mogą przyczynić się do zmniejszenia ilości plików malware w tamtejszych repozytoriach. Łatwiej będzie można bowiem sprawdzić, kto jest odpowiedzialny za infekcje.
Według danych Cheetah Mobile Security w styczniu poprzedniego roku w Chinach zainfekowano ponad 1,4 mln urządzeń mobilnych. Skala zjawiska jest zatem ogromna. Istnieje jednak szansa, że w najbliższych miesiącach sklepy z aplikacjami zostaną „oczyszczone”.
Źródło: Neowin