Chciałem usunąć zbędne konta w sieci i zmienić hasła. Poległem

Maksym SłomskiSkomentuj
Chciałem usunąć zbędne konta w sieci i zmienić hasła. Poległem
{reklama-artykul}
W grudniu opublikowałem na łamach Instalek zupełnie szczery wpis pod tytułem: Google udowodniło mi, że jestem bezmyślny. Zobaczcie jak nie iść w moje ślady. Dotyczył on nowej funkcji w profilu Google, która uzmysłowiła mi dwie rzeczy: to, jak wiele kont w sieci założyłem na przestrzeni kilku lat oraz jak wiele moich haseł zostało przejętych przez cyberprzestępców. Pokrótce zarysuję stan faktyczny osobom, które poprzedniego artykułu nie czytały.

Google stworzyło specjalny mechanizm pozwalający weryfikować wszystkie hasła przechowywane na koncie Google pod kątem tego, że czy nie były one publikowane w sieci w którymś z wycieków. Mechanizm ten wyświetla listę haseł przejętych, informując jednocześnie które z haseł zostały użyte w więcej niż jednej usłudze. Dodatkowo, powziąć można informację co do „siły” – czyli poziomu bezpieczeństwa – zapisanych haseł. Moja sytuacja była kiepska: 182 przejęte hasła (głównie dwa hasła powtarzające się w wielu witrynach), 502 ponownie użyte hasła i, bagatela, 525 kont ze słabym hasłem. Postanowiłem działać.

 

Pomyślałem sobie: „okej, zainstaluję sobie któregoś z menadżerów haseł i pozmieniam wszystkie hasła”. Chwilę później w głowie mej zaświtał dużo, dużo lepszy plan. Spojrzałem jeszcze raz na listę kluczy zapisanych na moim koncie Google i stwierdziłem, że znacznie lepiej będzie pozamykać swoje konta na wszystkich witrynach internetowych, z których nie korzystam. Po co mi one? Dlaczego nie miałbym zacząć powoli kasować z Internetu wszystkich pozostawionych przez siebie śladów? Wydawało mi się, że poświęcę na to wieczór, może dzień i kamień spadnie mi z serca.

Usunięcie konta? Tylko dezaktywacja

Pierwsze na liście było konto w popularnym serwisie dla fotografów 500px, który to przyczynił się do jednego z największych wycieków danych ostatnich lat. Zastosowałem zapisane na koncie Google hasło celem zalogowania i… okazało się, że hasło nie działa. Wysłałem więc prośbę o zresetowanie hasła, ustawiłem nowe hasło i… okazało się, że konta 500px nie da się skasować. Można je co najwyżej dezaktywować. Dobre i to, pomyślałem. Aktywowałem procedurę dezaktywacji konta, na którym ustaliłem śmieciowe hasło „do zapomnienia” i poszedłem dalej.

500px
Na 500px nie usuną mi konta „na wypadek gdybym zmienił zdanie”. Sprytne.

Usunięcie konta lub dezaktywacja? Zapomnij

Kolejnym z kont, które postanowiłem usunąć było konto na forum romet125-forum.pl. Tak, miałem kiedyś „stodwudziestkępiątkę”. Niestety, w opcjach wielu for internetowych nie ma opcji kasowania, ani też dezaktywowania konta. Chcesz sobie usunąć konto? Pisz do adminów i licz na ich łaskę. Tutaj bez pisania maila nie mogłem zrobić nic.

Usuniemy ci konto, ale utrudnimy ci to jak tylko możemy

W dalszej kolejności kroki skierowałem na stronę popularnego niegdyś sklepu internetowego, a dziś internetowej platformy sprzedażowej emag.pl. Myślałem, że tam usunięcie konta będzie formalnością – w końcu nie jest to „jakiś tam sklep”, a niegdyś jeden z czołowych sklepów w kraju. No niestety, konta na emag.pl nie da się usunąć „tak, o”. Emag.pl utrudnia proces usunięcia konta zmuszając klienta do pisania maili.

„Aby usunąć konto w naszym sklepie, proszę wysłać maila na adres [email protected] . Usunięcie konta nastąpi w ciągu 30 dni.”

emag usuwanie konta

Który mamy rok?! Serio, takie rzeczy w 2020 roku? Oceniam to jako sposób na zniechęcenie konsumenta do usunięcia swoich danych osobowych z sieci.

Usuwanie kont w sieci to droga przez mękę

Doszedłem może do około 1/10 listy, zwiedzając przy tym około 50 różnych serwisów. Zdecydowana większość z nich utrudniała lub wręcz uniemożliwiała usunięcie konta na powyżej opisane sposoby. Kilka sprawdzonych witryn w teorii wciąż działało lecz wyświetlało błędy podczas próby logowania. Najprawdopodobniej serwisy nie działały już poprawnie, były porzucone i kto wie czy przez to nie stanowiły łatwego łupu dla cyberprzestępców, pragnących wykraść z nich cenne dane użytkowników.

Po przejrzeniu mniej więcej 50 stron internetowych miałem już dość. Plany wymazywania swojej osoby z sieci odłożyłem w czasie. Nie ukrywam, że rozczarowany byłem wcale nie czasochłonnością samego procesu, co utrudnianiem tych działań przez administratorów większości serwisów. Nie muszę chyba wspominać o tym, że jeśli już stosowna opcja była dostępna, to była tak dobrze ukryta, że odszukanie jej zajmowało mi przeważnie sporo czasu.

Prawo powinno nakazywać umożliwienie kasowania kont jednym kliknięciem

Nie jestem zwolennikiem wymyślania miliona różnych przepisów prawa, które miałyby regulować każdy aspekt ludzkiego życia. Uważam jednak, że dożyliśmy czasów, w których prawo do życia zapomnianym w Internecie musi działać znacznie lepiej. Dobrze by było, gdyby ustawodawcy wprowadzili przepisy nakazujące administratorom serwisów umożliwienie użytkownikom usuwanie kont za pomocą jednego, może dwóch kliknięć myszy.

usuwanie konta wykop
Usuwanie konta na Wykop.pl. Tak to powinno wyglądać wszędzie. Łatwo i bez „haczyków”.

Do czasu wprowadzenia nowych przepisów mam cenną radę

Apeluję: nie idźcie moją drogą. Jeśli jesteście jeszcze na tym etapie swojego życia, gdy nie pozakładaliście setek kont na setkach różnych witryn, aplikacji i usług… nie róbcie tego, o ile tylko naprawdę nie musicie. W pewnym momencie swojego życia dojdziecie do wniosku, że „nie było warto”. Że wcale nie chcecie, aby Waszymi adresami e-mail, hasłami i innymi danymi administrowało na całym świecie kilkaset różnych podmiotów. Im więcej serwisów przechowuje Wasze dane, tym większa szansa, że dane te staną się obiektem jakiegoś włamania i zostaną udostępnione niepowołanym osobom.

Konta w sieci zakłada się bajecznie łatwo, ale praktyka pokazuje, że ich kasowanie jest później syzyfową pracą. Proces ten jest niczym usuwanie zęba: wiecie, że kiedyś musicie to zrobić, a opóźniając to tylko pogarszacie sprawę. Im szybciej to zrobicie, tym szczęśliwsi będziecie.

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.