Apple wymagało, aby udowodnił, iż nie jest Saddamem Husseinem

Maciej D.Skomentuj
Apple wymagało, aby udowodnił, iż nie jest Saddamem Husseinem
Jak się okazuje, życie często pisze dziwne historie. Jedna z nich przytrafiła się 26-latkowi z Birmingham w Anglii. Sharakat Hussain, bo tak nazywa się nasz bohater, kupił w prezencie dla swojej siostry najnowszy model iPhone’a. Niestety, podarunek chyba nie do końca przypadł do gustu, bowiem Sharakat postanowił jednak go zwrócić. Oczywiście, miał do tego prawo i po oddaniu smartfona pozostało mu jedynie czekać na przelew zwrotny na konto bankowe.

26-latek musiał mocno się zdziwić, kiedy zamiast pieniędzy otrzymał ciekawego emaila z działu obsługi Apple. Pracownicy amerykańskiej firmy domagali się od Sharakata udowodnienia, iż nie jest Saddamem Husseinem. Warto tutaj przypomnieć, że ten iracki dyktator został publiczne stracony już w 2006 roku, a film z masowego linczu krążył swego czasu po sieci.

Jak widać ten dobrze znany fakt nie wystarczył pracownikom działu obsługi. Argumentowali oni w swojej wiadomości, iż Saddam Hussein wciąż widnieje na czarnej liście osób nieobsługiwanych w zachodnim systemie bankowym, więc ze względów formalnych bez odpowiedniego dowodu nie może być mowy o zwrocie pieniędzy.

Aby zakończyć całą kuriozalną sprawę, Sharakat postanowił dostarczyć dokumenty. Jakiś czas później dostał swój zwrot oraz przeprosiny – pracownicy Apple nie poczuli się jednak do żadnej dodatkowej gratyfikacji na rzecz klienta. Czy taka sytuacja w ogóle powinna mieć miejsce? To już pozostawiamy wam do oceny.

Źródło: Daily Mail / Zdjęcie: AryNews

Udostępnij

Maciej D.