Kobieta jest wzywana do zapłaty zadośćuczynienia w bliżej nieokreślonej kwocie. W przypadku odmowy może się liczyć z karą w wysokości nawet 5 tys. dolarów. Staruszka ze sprawą zwróciła się do mediów, gdzie opisuje, że nigdy nie słyszała o wspomnianej grze.
Posądzana o piractwo początkowo myślała, że to działanie fałszywej firmy. Po skontaktowaniu się ze swoim operatorem dowiedziała się, ze wezwanie do zapłaty jest jak najbardziej legalne.
Coraz więcej obywateli Kanady otrzymuje listy z informacją o piractwie. To efekt najnowszej zmiany prawa. Nakłada ono na operatora obowiązek przekazywania powiadomień i skarg o piractwie bezpośrednio do klientów.
Grupy antypirackie wykorzystują ten fakt do pozyskiwania pieniędzy. Od momentu wejścia w życie nowego prawa udało im się zebrać od obywateli pół miliona dolarów. Posądzane o piractwo osoby często decydują się do zapłaty w obawie przed pozwem sądowym. Dotychczas nikt takiego jednak nie otrzymał.
86-letnia kobieta przyznaje, że nowe prawo jest „głupie”. Nie zamierza też zapłacić ani centa za rzekome nielegalne pobranie gry, o której nigdy nie słyszała.
Źródło: Torrent Freak