Internet już dawno przestał być magicznym miejscem. Oto dlaczego

Aleksander PiskorzSkomentuj
Internet już dawno przestał być magicznym miejscem. Oto dlaczego

Kiedy ostatnim razem zdarzyło Ci się cofnąć w czasie i wspominać starą, nostalgiczną wersję internetu? Pamiętasz jeszcze ten moment, w którym udało Ci się trafić na stronę typu “perełka”, która zawierała w sobie niesamowite informacje albo po prostu dziwny humor? No właśnie. Ja też już dawno zapomniałem jak to jest. 

Pamiętasz ten dreszczyk emocji, gdy nie wiedziałeś, dokąd zaprowadzi Cię każde kliknięcie? To było dosłownie jak wskoczenie do studni, w której nie do końca wiadomo, co znajduje się na dnie. Internet był kiedyś centrum wszechświata dla nieoczekiwanych odkryć – natknięcie się na blogi o zbieraniu starych lunchboxów czy fora poświęcone kolekcjonowaniu sztućców? To wszystko tam było. Dziwne, ale wspaniałe, jakkolwiek by nie brzmiało z dzisiejszej perspektywy. 

Obecnie  wydaje się jednak, że internet stracił poczucie przypadkowości. Za każdym razem, gdy się logujemy, jesteśmy bombardowani dopasowanymi reklamami i sugerowanymi postami. To jak uczestnictwo w imprezie, na której wszyscy podzielają Twoje preferencje dotyczące dodatków do pizzy. Gdzie w tym ekscytacja? To raczej nuda, co nie? 

internet

Internet z biegiem lat stał się autostradą tylko w jednym kierunku

Internet z biegiem lat stał się bardziej jak zaplanowany, idealnie dopasowany biuletyn niż ekscytująca przygoda pozwalająca na poszukiwanie skarbów. Niektórzy, w tym ja bardzo tęsknią za tamtymi czasami. Być może to tylko nostalgia, być może to tylko więcej. Co lepsze, moje myśli potwierdzają się podczas rozmów z moimi znajomymi – i to nie tylko z tymi, którzy na co dzień pracują w branży technologicznej. 

Oczywiście opinie są różne. 

Niektórzy uważają, że internet jest teraz lepszy niż kiedykolwiek. Ale dla tych z nas, którzy tęsknią za dreszczykiem nieznanego, stał się on trochę zbyt przewidywalny.

Internet znacznie ewoluował od czasów modemów dial-up, wpisywania hasła “ppp” i blokowania telefonu w domu. To fakt. Obecnie jest rozległą, połączoną siecią informacji, rozrywki i interakcji społecznych, co skłania do zadania pytania: czy faktycznie stracił swój urok?

Podczas gdy niektórzy postrzegają go jako oszczędność czasu i osobiste zakupy, inni tęsknią za swoistą “spontanicznością”, którą kiedyś oferował. Ale czy to tylko nostalgia, czy może chodzi o coś więcej?

Z biegiem czasu Internet jawi się i jest promowany jako bardziej ustrukturyzowany i usprawniony. Media społecznościowe, wyszukiwarki i algorytmy rekomendacji często (a nawet, prawie zawsze) kierują nas w stronę treści odpowiadających naszym zainteresowaniom i preferencjom. Może to być miecz obosieczny. Jest wydajny i często wprowadza nas w nowe rzeczy, które mogą nam się spodobać. Istnieje jednak również ryzyko tworzenia tak zwanych “echo chambers”, które wzmacniają istniejących przekonania i uprzedzenia.

Głębszą kwestią do zastanowienia jest natura algorytmów internetowych. AI i rozwój modeli uczenia maszynowego potwierdza to jednoznacznie: komputery na większą skalę nie potrafią działać w sposób losowy. Przewidywalność treści online może sprawić, a nawet już sprawia, że internet staje się mniej spontaniczny, mniej zaskakujący i mniej ekscytujący niż na początku swojego istnienia.

internet

Czy „magia” internetu to tylko referencja do nostalgii?

Czy zatem internet stracił swój urok? Trudno to jednoznacznie stwierdzić. Podczas gdy niektóre aspekty stały się bardziej przewidywalne, wciąż pojawiają się nowe możliwości odkrywania i nawiązywania kontaktów. Ostatecznie nasze zaangażowanie w internet i doświadczenia, których szukamy online, zależą przecież od nas samych.

Pamiętasz czasy, gdy internet był pełen niespodzianek i dziwactw? Kiedy natknięcie się na strony takie jak ta poświęcona w całości zdjęciom kotów w umywalkach było normą? Ta era wydaje się zanikać. Algorytmy dyktują teraz nasze preferencje, często skutkując powtarzalnością treści i zmęczeniem, które można odczuć po całym dniu gapienia się ekran.

Przypomina to trochę chodzenie do sklepu z płytami i pokazywanie tylko tych albumów, które są zgodne z Twoimi gustami muzycznymi. To w, owszem, ale brakuje emocji związanych z odkrywaniem czegoś zupełnie nowego. Internet był kiedyś rozległą, eklektyczną biblioteką, ale teraz bardziej przypomina przewidywalną, spersonalizowaną playlistę. Nie mam nic do takich playlist, lubię je, ale nie 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. 

Patrząc na szerszy obrazek, ewolucja Internetu to nie tylko technologia, ale także my sami i sposób, w jaki wchodzimy z nim w interakcję. Nie jesteśmy tylko biernymi konsumentami treści online. Nasze wybory i zachowania współtworzą nasze cyfrowe doświadczenia. Jednak skłonność technologii do zaspokajania naszych preferencji może prowadzić nas do nawykowych wzorców. Wyzwanie polega na zrównoważeniu korzyści płynących z technologii z radością spontanicznego odkrywania. To trudna sztuka, prawda?

internet

Wszystko w sieci jest połączone, ale jakby stoi niezależnie obok siebie

Patrząc wstecz, internet niezaprzeczalnie się zmienił. Ale ocena tego, czy ta ewolucja jest pozytywna, czy negatywna, to rzecz totalnie subiektywna. Dla niektórych transformacja Internetu w ustrukturyzowaną i przewidywalną przestrzeń jest zwycięstwem. Jest szybszy, inteligentniejszy i wygodniejszy niż kiedykolwiek. Jednak dla innych istnieje poczucie tęsknoty za starą, nieprzewidywalną siecią. Ja zaliczam się raczej do tej drugiej kategorii osób.

W najbliższych latach sieć będzie się tylko i wyłącznie rozwijać. I to znacznie szybciej niż miało to miejsce do tej pory. Gdy idziemy naprzód, znalezienie równowagi jest kluczowym elementem. Musimy utrzymać naszą ciekawość przy życiu w cyfrowym świecie, który jest coraz bardziej biegły w przewidywaniu naszych preferencji. W ten sposób możemy cieszyć się wszystkim, co internet ma do zaoferowania, jednocześnie zachowując dreszczyk emocji związany z odkrywaniem jego rozległego i ciągle zmieniającego się krajobrazu.

Pytanie pozostaje więc jedno: co czeka nas w przyszłości? Jak sądzisz? Jak postrzegasz swoje interakcje z siecią każdego dnia? A może po prostu ja przesadzam i wszedłem zbyt mocno w “boomerski” ton? Jestem ciekaw Twojego zdania.

fot. wszystkie zdjęcia w tekście zostały wygenerowane przy pomocy Playground AI

Udostępnij

Aleksander PiskorzDziennikarz technologiczny - od niemal dekady publikujący w największych polskich mediach traktujących o nowych technologiach. Autor newslettera tech-pigułka. Obecnie zajmuje się wszystkim co związane z szeroko pojętym contentem i content marketingiem Jako konsultant pomaga również budować marki osobiste i cyfrowe produkty w branży technologicznej. Entuzjasta sztucznej inteligencji. W trybie offline fan roweru szosowego, kawy specialty i dobrej czekolady.