Xiaomi i Lenovo bez rozgłosu ograniczają działalność w Rosji

Maksym SłomskiSkomentuj
Xiaomi i Lenovo bez rozgłosu ograniczają działalność w Rosji
Wiele osób zarzuca chińskim i tajwańskim firmom, że kontynuują swoją działalność w Rosji, pomimo napaści zbrojnej tego kraju na Ukrainę. Mniej więcej w połowie marca pojawiły się plotki, że Huawei, Oppo i Xiaomi bez większego rozgłosu zmniejszyły dostawy smartfonów do tego kraju. Teraz okazuje się, że Xiaomi i Lenovo po cichu wycofują się z robienia biznesów w Federacji Rosyjskiej.

Coraz mniej korporacji chce prowadzić biznes w Rosji

The Wall Street Journal podaje, że z rozmów z osobami zaznajomionymi z tematem wynika, iż kilka dużych podmiotów z Chin mocno ogranicza swoja dostawy sprzętu do w Rosji. Firmy technologiczne z Państwa Środka mają niezwykle mocną pozycję na tym rynku, co w obliczu sankcji ze strony państw zachodnich może oznaczać dla mieszkańców Federacji Rosyjskiej prawdziwą katastrofę.

Czytaj także: Anonymous opublikowali listę swoich kolejnych celów

WSJ podaje, że wśród korporacji znajdują się Lenovo oraz Xiaomi. W przeciwieństwie do wielu firm zachodnich, firmy chińskie unikają wygłaszania publicznych oświadczeń z krytycznym stanowiskiem wobec agresji wojsk rosyjskich w Ukrainie, ponieważ rząd w Pekinie sprzeciwia się zachodnim sankcjom i często otwarcie je krytykuje. Wyjątek stanowiło szczere stanowisko ze strony DJI w sprawie zawieszenia sprzedaży dronów w Rosji i… na Ukrainie.

Chińskie Ministerstwo Handlu w zeszłym miesiącu przyznało, że sankcje zakłóciły handel Chin z Rosją, ale wezwało jednocześnie firmy, aby „nie poddawały się zewnętrznemu przymusowi i nie wydawały niewłaściwych oświadczeń zewnętrznych”. Wiadomo, że niektóre chińskie firmy nie chcą handlować z Rosjanami z obawy o ewentualne sankcje ze strony Stanów Zjednoczonych. Nie od dziś sytuacja na linii Pekin – Waszyngton jest bardzo napięta.

Eksport produktów z Chin do Rosji gwałtownie spadł

Eksport elektroniki użytkowej z Chin do Rosji gwałtownie spadł w marcu w stosunku do lutego. Dostawy laptopów spadły o ponad 40 procent, smartfonów o prawie 66 procent, a eksport telekomunikacyjnych stacji bazowych spadł aż o 98 procent (!).

Handel Chin z dużą częścią świata został wprawdzie zakłócony przez ograniczenia związane z ponownym pojawieniem się ognisk COVID-19 i lockdownem w Szanghaju, ale nie usprawiedliwia on ogólnego mocnego ograniczenia handlu pomiędzy omawianymi dwoma krajami.

Źródło: WSJ

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.