Xiaomi HyperCharge. Najszybsze na świecie ładowanie do 100 proc. w 8 minut

Jan DomańskiSkomentuj
Xiaomi HyperCharge. Najszybsze na świecie ładowanie do 100 proc. w 8 minut

Jedną z firm, która mocno promuje i pracuje nad szybkim ładowaniem, jest popularne chińskie Xiaomi. Koncern już od pewnego czasu ma w swoim portfolio technologię najszybszego bezprzewodowego ładowania na świecie. W przewodowym może nie dzierżył wyłącznej złotej koszulki lidera, ale niewiele innych firm może pochwalić się osiągami powyżej 120 W.

Czy prognozy na temat HyperCharge sprawdziły się?

Xiaomi nie poprzestał na laurach, już wczoraj zapowiedziano ogłoszenie nowego kamienia milowego związanego z HyperCharge. Początkowo nie podano żadnych szczegółów i spekulowało się o dwóch kwestiach. W temacie indukcyjnego dostarczania energii, Xiaomi już teraz jest na szczycie. Jego Mi 11 Pro i Mi 11 Ultra potrafią bezprzewodowo obsłużyć ładowarki 67 W. Co ciekawe, firma od pewnego czasu sprzedaje zasilacze tego typu, które potrafią dostarczyć nawet 80 W. Jednak na razie nie ma w ofercie końcowych sprzętów, które wykorzystywały by całą podawaną przez nie energię. Może w końcu takowe wejdą do portfolio i zobaczymy bezprzewodowe 80 W w smartfonie?

Wcześniej pojawiły się też doniesienia, jakoby Xiaomi przygotowywało się do premiery smartfonu z obsługą aż 200 W w drugiej połowie 2021 roku. Jednak tutaj sprawa bardziej się komplikuje, ponieważ później doprecyzowano, że mowa o sumie wszystkich trybów ładowania (przewodowe, bezprzewodowe, odwrotne bezprzewodowe), a nie jednym konkretnym z przewodu. Wspominany już najwyższy model Xiaomi Mi 11 Ultra, łącznie w takich wyliczeniach legitymuje się 144 W (67 W przewodowe, 67 W bezprzewodowo i 10 W bezprzewodowe odwrotne ładowanie), więc do 200 W brakuje mu 56 W.?

Prawda okazała się jeszcze bardziej spektakularna! 200 W przewodowo i 120 W bezprzewodowo

Czegoś takiego, co finalnie przygotowali Chińczycy, chyba nikt się nie spodziewał. W kilka godzin temu zaprezentowanym materiale Xiaomi przedstawiło najszybsze na świecie smartfonowe ładowanie przewodowe jak i bezprzewodowe. Z kablem osiągnięto zawrotne 200 W, a indukcyjnie nie mniej oszałamiające 120 W. Zdołano napełnić do 100 proc. ogniwo 4000 mAh w 8 minut za pomocą trybu przewodowego, a bezprzewodowego w 15 minut. To robi ogromne wrażenie.

Co więcej, podpinając przewód osiągnięto 10 proc. ogniwa w jedynie 44 sekundy, a 50 proc. w 3 minuty. Przy metodzie indukcyjnej czas był dłuższy, ale oczywiście wciąż rekordowy – 10 proc. w 1 minutę i 50 proc. w 7 minut. Jest jednak pewien minus w całej sytuacji. Mowa o Mi 11 Pro custom build z Xiaomi Labs, a nie regularnym szeroko dostępnym produkcie. Na pewno firma będzie chciała w końcu wprowadzić tak wyścigową technologię, do któregoś ze swoich sprzedawanych w bliżej nieokreślonej przyszłości modeli, ale na razie ma ją jedynie w testowej sztuce ze swojego laboratorium.

Zobacz również: Unihertz Titan Pocket. Smartfon z Androidem i fizyczną klawiaturą jak Blackberry

Jeszcze inna sprawa, to kwestia wpływu tak ogromnej mocy na żywotność baterii. Bardzo możliwe, że nie poradzono sobie w jakiś genialny sposób z nagrzewaniem się telefonu i samego ogniwa, więc proces będzie musiał być po prostu usprawniony przed komercyjnym debiutem, aby za szybko nie degradował baterii.

Zobacz również: Desktopy z dodatkowymi kartami grafiki Intela są już faktem. PC z Intel DG1 w sprzedaży

Źródło i foto: Xiaomi / gizmochina

Udostępnij

Jan DomańskiDziennikarz publikujący w największych polskich mediach traktujących o nowych technologiach. Skupia się głównie na tematyce związanej ze sprzętem komputerowym i grami wideo.