Xbox blokuje nieoficjalne akcesoria. Gracze nie kryją gniewu

Piotr MalinowskiSkomentuj
Xbox blokuje nieoficjalne akcesoria. Gracze nie kryją gniewu

Wiele wskazuje na to, że niektóre kontrolery przestaną być wspierane przez konsole Xbox. Dyskusja na ten temat została zapoczątkowana przez osoby, które ujrzały u siebie specyficzny błąd wskazujący na podłączenie nieautoryzowanego akcesorium, nawet jeśli urządzenie działało wcześniej bez najmniejszego zarzutu. Zmiana ma wejść u wszystkich w życie już za kilka tygodni, więc warto dowiedzieć się nieco więcej na ten temat. Czy obawy graczy są słuszne?

Xbox przestanie wspierać nieoficjalne akcesoria?

Xbox od wielu lat kreuje się na markę, która pod wieloma aspektami idzie na rękę konsumentom. Nikt nie powinien czuć się wykluczony, bowiem gry wideo są dla wszystkich – bez jakiegokolwiek wyjątku. Tymczasem internet obiegła wieść wskazująca na coś zupełnie innego. Zagrożone powinny czuć się osoby nieposiadające oficjalnych padów do konsoli – część z nich zauważyła u siebie obecność nietypowego błędu. Zerknijmy na to wszystko nieco bliżej.

Temat nagłośniła redakcja portalu Windows Central, według której już 12 listopada 2023 roku wejdzie nowa polityka firmy. Wtedy też niezatwierdzone przez Xbox akcesoria zostaną zablokowane, a co za tym idzie – skorzystanie z nich okaże się niemożliwe. Wyświetlany będzie błąd 0x82d60002. Możecie go podziwiać na poniższym zdjęciu, wybrane osoby mają bowiem to nieszczęście, iż dotknięto je zmianami nieco wcześniej niż resztę społeczności.

Źródło: Windows Central

Komunikat jest dosyć wymowny i informuje o braku autoryzacji danego kontrolera, co może negatywnie wpłynąć na wrażenia płynące z zabawy. Xbox nie chce narażać klientów na takie rzeczy, więc woli działać prewencyjnie i całkowicie uniemożliwić uruchomienia gry. Przy okazji zachęca konsumentów do odwiedzenia dedykowanej strony internetowej, gdzie znajduje się lista wszystkich obsługiwanych akcesoriów.

Poniżej znajdziecie kontroler, po którego podłączeniu wyświetliło się powyższe ostrzeżenie. Co by nie mówić, już na pierwszy rzut oka nie prezentuje się on najlepiej i osobiście nie dziwię się, że konsola odmówiła współpracy. Informacja ta wkurzyła jednak konsumentów, bowiem zaczęli oni obawiać się, że Microsoft idzie na wojnę totalną ze wszystkimi producentami kontrolerów. Przecież nie wszystkie nieoficjalne pady są niskiej jakości.

Źródło: Windows Central

Zmiana może spodobać się niektórym konsumentom

Klienci zaczęli więc domagać się wyjaśnień i na razie firma ich nie udzieliła. Mamy jednak do czynienia ze sporą zmianą, która może nieco namieszać na rynku. Warto jednak pamiętać, że „autoryzowane akcesoria” nie oznaczają wyłącznie tych sprzedawanych bezpośrednio przez korporację. Na rynku znajdziemy mnóstwo sprzętów, którym dano zielone światło poprzez implementację zatwierdzonego chipu bądź plakietki „Designed for Xbox”. Mowa tu chociażby o zestawach słuchawkowych marki Razer czy kontrolerach od PowerA.

Znaczna część akcesoriów mimo wszystko nie może się tym poszczycić. Dali o tym znać przedstawiciele firmy Brook Gaming zajmującej się tworzeniem nieoficjalnych kontrolerów. Okazuje się, że już trwają prace nad opracowaniem stosownych rozwiązań próbujących ominąć ograniczenia wprowadzone 16 października. Opublikowane oświadczenie podkreśla szereg problemów, które już wkrótce mogą zacząć nękać nielicencjonowane akcesoria innych firm.

Swoje niezadowolenie wyrazili także zwolennicy joysticków oraz kierownic. Tutaj lista autoryzowanych urządzeń jest bardzo krótka, więc obawy konsumentów są słuszne. Na razie trudno wskazać dokładnie, które sprzęty zostaną objęte zakazem. Dlatego jedynym rozwiązaniem jest uzbrojenie się w odpowiednią dawkę cierpliwości.

Niewiele jednak wskazuje na to, by Microsoft zablokował popularne akcesoria. Pojawiają się nawet plotki wskazujące na zniesienie ograniczeń jeśli chodzi o możliwość tworzenia akcesoriów bezprzewodowych przez zewnętrznych producentów. Pierwszym tego typu kontrolerem jest PowerA MOGA XP-Ultra, który nie jest po prostu przerobionym standardowym padem. Tak więc, wbrew pozorom, możemy mieć do czynienia z względnie dobrą wiadomością.

Bez oficjalnego stanowiska firmy trudno jednak mówić coś więcej. Wygląda jednak na to, iż zagrożone powinny czuć się marki nieposiadające odpowiedniej licencji. Obecność chipu zabezpieczającego może natomiast zostać rozszerzona na kontrolery i inne akcesoria – obecnie taki obowiązek mają wyłącznie zestawy słuchawkowe.

Czas pokaże, pozostaje jednak być dobrej myśli. Może doczekamy się końca chamskich podróbek z chińskich platform sprzedażowych? Byłoby miło.

Źródło: Windows Central / Zdjęcie otwierające: instalki.pl (Piotr Malinowski)

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.