Wygląda na to, że Intel ma obecnie większe problemy niż PRowe wypowiedzi CEO, z których śmieje się cały Internet oraz rosnąca presja ze strony firmy AMD, które w piorunującym tempie odzyskuje udziały w rynku procesorów. Okazuje się, że producent skutecznie rozczarowuje dość skromne grono osób, które decydują się wydać niemałe pieniądze i zakupić jeden z najwydajniejszych procesorów Core i9-10900K.
Problemy z Intel Core i9-10900K
W sieci pojawia się coraz większa liczba testów flagowych procesorów Intel Comet Lake. Kwestią ustaloną w sposób niepodważalny jest to, że Intel Core i9-10900K to układ rozgrzewający się do bardzo wysokich temperatur pod obciążeniem. Ambitny test wykonany przez youtubera o nicku der8auer pokazuje jednak, że sytuacja wygląda odmiennie niemalże w przypadku każdego z procesorów. Mając pecha można trafić na chip o temperaturach nawet o 12% wyższych od średniej!
Der8auer przetestował aż 30 różnych procesorów Intel Core i9-10900K, by sprawdzić jak bardzo różnią się od siebie poszczególne egzemplarze. Żadną tajemnicą nie jest fakt, że w krzemowej loterii od lat trafić można na procesor „z dobrego kawałka wafla”, wykazujący na przykład spory potencjał w zakresie podkręcania oraz na taki, który lepiej odsprzedać. Wygląda na to, że flagowe procesory Intel Core 10. generacji różnią się od siebie diametralnie.
Różnice jakościowe pomiędzy procesorami Intel Core i9-10900K są kolosalne. | Der8auer @YouTube
Test Der8auera wykazuje, że mając odrobinę mniej szczęścia da się „wylosować” układ, który bez OC pracuje pod obciążeniem z temperaturą rzędu 92 stopni Celsjusza. Można także trafić na taki, którego pobór mocy jest aż o 20 W większy od pozostałych. Po lepszej stronie barykady były chipy o temperaturze poniżej 80 stopni Celsjusza. Aż dwanaście układów pracowało ze średnią temperaturą ok. 82 stopni Celsjusza. Pobór mocy wahał się w przedziale od 232 W do aż 278 W. To kolosalne różnice w jakości.
Test 30 procesorów Intel Core i9-10900K
Parafrazując cytat z doskonałego filmu Forest Gump: „kupno procesora Intel Core i9-10900K jest jak pudełko czekoladek. Nigdy nie wiesz, na co trafisz”. Jedyną metodą na zakup „pewniaka” i uniknięcie nieprzyjemnej niespodzianki po osadzeniu procesora w gnieździe płyty głównej, jest zapłacenie ekstra u sprzedawców pokroju Casekinga, którzy oferują tak zwane „selecty”, czyli procesory uprzednio sprawdzone.
Zazwyczaj różnice w działaniu pomiędzy poszczególnymi procesorami nie są aż tak bardzo spektakularne. Czyżby na etapie produkcji w którymś momencie coś poszło nie tak?
Źródło: YouTube