Starry to niezwykły router, ale nie tylko…

Andrzej SitekSkomentuj
Starry to niezwykły router, ale nie tylko…
{reklama-artykul}
Może nie od razu ale Starry to ciekawy pomysł. Po pierwsze wygląd. W wypadku routera raczej drugorzędna sprawa, ale amerykańska konstrukcja została zaprojektowana w taki sposób, aby nie trzeba było ukrywać jej pod stołem lub w kącie pokoju.

Starry wygląda jak futurystyczny gadżet, którego przeznaczenie trudno odkryć. Może służy do teleportacji, być może jest stacją pogodową lub ewentualnie elektronicznym asystentem, który za chwile przypomni właścicielowi o spotkaniu.

starry 03Starry

W rzeczywistości na urządzeniu znajduje się panel dotykowy, za pomocą którego można dokonać wszelkich konfiguracji. Wszystkie dostępne opcje oraz procedura podłączenia odbywają się za pomocą przyjaznego i prostego w obsłudze interfejsu graficznego.

To podobno znacznie wygodniejsze i prostsze niż tradycyjne ustawienia poprzez przeglądarkę, na dodatek urządzenie samo bada parametry sieci i proponuje optymalną konfigurację, którą użytkownik musi jedynie zaaprobować.

Najciekawsze jest jednak to, że Starry nie jest jedynie pośrednikiem pomiędzy dostawcą Internetu a domowymi urządzeniami. Starry sam świadczy taką usługę. Aby uzyskać dostęp do sieci, wystarczy jedynie wystawić za okno specjalny, dodatkowy moduł. Jak to działa?

Internet ma działać w oparciu o węzły Starry Beams, które zostaną umieszczone na szczytach budynków i innym miejscach. System bazuje na sygnałach o wysokiej częstotliwości 39 Ghz. Oznacza to również bardzo szybki, gigabajtowy Internet ale węzły muszą być umieszczone stosunkowo blisko, co 1,5 km.

Jak to ostatecznie wygląda? Dwa małe urządzenia i natychmiastowy dostęp do bardzo szybkiego netu bez kłopotliwej instalacji i kabli ze strony dostawcy oraz uproszczonej struktury w domu klienta. Twórcy zapewniają również, że system działa bardzo sprawnie i niezawodnie.

Aktualnie Starry jest testowany w Bostonie, jednak docelowo ma pojawić się również w pozostałych miastach USA oraz w innych krajach.

Na razie jest to droga zabawa. Starry kosztuje 350 dolarów a dodatkowo użytkownik będzie musiał płacić abonament. Chet Kanojia, twórca Starry i prezes firmy, uważa jednak, że jego oferta jest o wiele atrakcyjniejsza od tradycyjnych rozwiązań firm telekomunikacyjnych i komórkowych.

Czy ma rację? Urządzenie dostępne jest w przedsprzedaży, natomiast system ma ruszyć w marcu. Wówczas okaże się, czy Starry okaże się tak dobry jak zapewnia prezes Kanojia.

Źródło: cnet

Udostępnij

Andrzej Sitek