Sprawdziłem gamingową myszkę z wbudowanym wentylatorem. Czy to rzeczywiście działa?

Wojciech OnyśkówSkomentuj
Sprawdziłem gamingową myszkę z wbudowanym wentylatorem. Czy to rzeczywiście działa?
Intensywna akcja. Trup ściele się gęsto. Część drużyny już odpadła i wszystko jest w naszych rękach. W końcu go znajdujemy. To ostatni przeciwnik. Jeżeli go pokonamy, runda będzie wygrana. Czujemy nagły przypływ adrenaliny. Serce bije znacznie szybciej, a na rękach zaczyna pojawiać się… pot, który sprawia, że chwyt myszki nie jest już tak pewny.

Znacie to uczucie? Nawet jeżeli nie w tak intensywnym scenariuszu, część graczy z pewnością boryka się z problemem spoconych dłoni podczas dłuższej rozgrywki. Właśnie tę kwestię rozwiązywać ma Zephyr Gaming Mouse – ciekawa myszka z Kickstartera z wbudowanym wentylatorem, zaprojektowana z myślą o graczach. Miałem już okazję ją dogłębnie sprawdzić. Czy to rzeczywiście działa?

Zephyr Gaming Mouse 5

Sucha ręka kosztem hałasu

Zephyr Gaming Mouse ma dość niecodzienną obudowę. Grzbiet gryzonia składa się z dziurawej powierzchni, przywodzącej na myśl popękaną skorupę lub futurystyczną konstrukcję rodem z kosmosu. To właśnie dzięki temu umieszczony wewnątrz wentylator ma szansę osuszenia naszej ręki.

Wentylator to główny punkt programu – włącza się go dedykowanym przyciskiem, który umieszczony został na spodzie myszki. Domyślnie ma dwa tryby działania – mocniejszy i lżejszy. Twórcy już teraz zapewniają jednak, że będą modyfikować te wartości na podstawie opinii użytkowników. Idealnie byłoby natomiast, gdyby powstało dedykowane oprogramowanie, z poziomu którego sami moglibyśmy wybrać moc wentylatora.

Zephyr Gaming Mouse 1

Obecnie bowiem ten mocniejszy spisuje się bardzo dobrze, ale generuje jednocześnie bardzo dużo hałasu. Dość powiedzieć, że był to najgłośniejszy wentylator w całym pomieszczeniu – chłodzenie karty graficznej i procesora nie daje o sobie aż tak mocno znać, jak właśnie chłodzenie myszki. Przy okazji gryzoń wpada w lekkie, ale wyczuwalne wibracje.

{reklama-artykul}Wolniejszy tryb jest nieco cichszy, ale skuteczność wentylowania jest zdecydowanie mniejsza – trzymając rękę na myszce, nie czułem w ogóle powiewu powietrza, który towarzyszył bardziej intensywnemu trybowi. Używałem zatem głównie tego pierwszego. Wentylator można też całkowicie wyłączyć, jeżeli zależy nam na ciszy.

Pytanie, czy to coś w ogóle daje? Zdecydowanie tak. Wprawdzie wentylator nie sprawi, że będzie nam chłodniej w rękę, ale powiew powietrza skutecznie osusza dłoń, przez co pozostaje ona sucha nawet podczas intensywnych i długich rozgrywek. Grałem sporo w Apex Legends i dłoń cały czas pozostawała sucha. Nadmienię jednak, że ogólnie nie mam zbyt wielkich problemów z poceniem się dłoni. Zephyr Gaming Mouse zapewniał jednak przyjemny powiew powietrza, dlatego szybko tego gryzonia polubiłem.

Ergonomiczny kształt i zbyt intensywne podświetlenie

Projektanci Zephyra dobrze odrobili swoje zadanie domowe. Choć nie jestem wielkim fanem prostych konstrukcji i wolę, jak mysz jest agresywnie wyprofilowana pod rękę, kształt tego gryzonia bardzo mi odpowiada i szybko się do niego przyzwyczaiłem.

Budowa myszy jest symetryczna, choć dla osób leworęcznych umieszczenie dwóch przycisków bocznych i tak będzie kłopotliwe – są one zaprojektowane do obsługi kciukiem prawej ręki. Gryzoń jest średniej wielkości. Wygodnie leży w ręce i zapewnia świetny chwyt. Dość interesującym zabiegiem jest lekkie „zatopienie” głównych przycisków poniżej poziomu ramki. Nigdy wcześniej nie spotkałem się z takim rozwiązaniem, choć to bardziej kwestia estetyczna.

Zephyr Gaming Mouse 8

Na pochwałę zasługuje waga gryzonia – zaledwie 68 gramów robi wrażenie. Myszy praktycznie nie czuć w dłoni, a operowanie nią to czysta przyjemność. Oczywiście znajdą się i tacy gracze, którzy lubią masywne konstrukcje – oni Zephyra raczej nie pokochają.

Rozmieszczenie przycisków jest dość standardowe. Oprócz dwóch głównych i kółka myszki mamy też na grzbiecie zmianę DPI. Na lewej krawędzi, czyli pod kciukiem, są dodatkowe dwa przyciski służące domyślnie za funkcje dalej i wstecz. Do tego pod spodem wspomniany już włącznik wentylatora.

Osobną kwestią jest podświetlenie, które wygląda dość efektownie, szczególnie w połączeniu z dziurawą fakturą myszki. Producent przygotował kilka schematów kolorystycznych, które można zmieniać, przytrzymując oba przyciski główne i klikając jeden z przycisków bocznych.

Zephyr Gaming Mouse 5

Efekty kolorystyczne wyglądają fajnie, ale z chęcią przywitałbym możliwość dostosowania natężenia podświetlenia. Obecnie nie można tego zmienić i wieczorem mocne światło może nieco przeszkadzać. Szkoda też, że producent nie przewidział możliwości całkowitego wyłączenia podświetlenia, bo nie każdemu feeria barw musi się podobać.

Świetnie wypada natomiast 1,8-metrowy kabel. Posiada on bardzo miękki i giętki oplot (tzw. sznurówka), przez co nie wpływa w żaden sposób na ruchy myszki. To bardzo ważne, szczególnie przy tak niewielkiej wadze gryzonia. Producent przyrównuje to rozwiązanie do efektu myszki bezprzewodowej i coś rzeczywiście w tym jest. To pierwszy od dawna gryzoń przewodowy, którego kabel nie przeszkadzał mi w użytkowaniu i nie musiałem nawet przy nim używać mouse bungee, czyli specjalnego uchwytu na przewód.

Zephyr Gaming Mouse 6

Zaawansowany sensor i brak oprogramowania

Zephyr działa w oparciu o jeden z czołowych sensorów dostępnych na rynku – Pixart PMW 3389. Umożliwia on pracę w maksymalnej rozdzielczości 16000 DPI. Producent przygotował pięć wartości, pomiędzy którymi możemy się szybko przełączać. Szkoda jednak, że zabrakło dedykowanego oprogramowania i możliwości własnoręcznego ustawienia poszczególnych progów DPI.

Do pracy sensora nie mogę się jednak przyczepić. Działa wyśmienicie – precyzyjnie przenosi ruch ręki na ekran niezależnie od rodzaju powierzchni. Z myszki korzystałem głównie na podkładce SteelSeries, ale równie dobrze sensor radził sobie na drewnianym biurku.

Na plus warto zaliczyć także bardzo niski LoD. Sensor przestawał reagować na ruchy już po lekkim podniesieniu gryzonia do góry. Dzięki temu granie w szybkie strzelanki było czystą przyjemnością. Świetnie bawiłem się przy takich tytułach, jak Apex Legends czy Metro Exodus. Gryzoń świetnie nadaje się do sieciowej rywalizacji.

Dla niektórych poważnym minusem może być natomiast brak dedykowanego oprogramowania. Co prawda wszystkie ustawienia można zmieniać bezpośrednio na myszce, ale przydałyby się dodatkowe opcje związane np. z podświetleniem czy intensywnością pracy wentylatora. Chętnie przyjąłbym też możliwość regulacji poszczególnych progów DPI, by lepiej skonfigurować gryzonia do własnych preferencji. Być może twórcy mają w planach udostępnienie software’u, gdyż projekt wciąż się rozwija.

Zephyr Gaming Mouse 7

Niepozbawiona wad, ale udana konstrukcja

Zephyr Gaming Mouse to ciekawy koncept, który może się przerodzić w coś naprawdę ciekawego. Kończąca się zbiórka na Kickstarterze udowodniła, że gracze są zainteresowani myszką z wbudowanym wentylatorem. To rozwiązanie rzeczywiście działa, choć osobiście generowany przez chłodzenie hałas nieco mi przeszkadzał.

Na szczęście Zephyr to nie tylko wentylator. Świetny sensor, ergonomiczna budowa, giętki przewód i niewielka waga sprawiają, że jest to gryzoń godny polecenia.

Udostępnij

Wojciech OnyśkówRedaktor w serwisie instalki.pl piszący o nowych technologiach i grach.