Ostatni raport Microsoftu na temat sprzedaży wskazuje, że do dnia 23 stycznia Xbox One rozszedł się w 3,9 mln egzemplarzy. Na kiepską w porównaniu do konkurencji sprzedaż wpływa tu zapewne brak oficjalnej dostępności w wielu krajach (np. w Polsce). Jednak czy aby na pewno?
W styczniu na terenie Stanów Zjednoczonych, które są przecież głównym celem zbytu Microsoftu, PlayStation 4 sprzedało się niemal dwukrotnie lepiej, niż Xbox One. Sytuacja ta ewidentnie wskazuje, o kim możemy mówić jak o zwycięzcy w next-genowej wojnie. Przynajmniej na razie.
Nie zanosi się jednak, aby Microsoft nagle odzyskał prowadzenie. PlayStation 4 debiutuje właśnie w Japonii, czyli na rodzimym rynku, co powinno jeszcze mocniej wywindować sprzedaż konsoli Sony. Microsoft rozszerzenie sprzedaży planuje na końcówkę bieżącego roku – przynajmniej według nieoficjalnych doniesień.
Czy zatem next-genowa wojna została już rozstrzygnięta? Raczej nie. Gracze wciąż czekają na ekskluzywne tytuły, które zachęcą ich do kupienia wybranej konsoli i to właśnie na poletku oferowanych gier rozegra się finalna batalia.
Źródło: The Verge